A to z czasow kiedy zaczynalam szydelkowanie...Czasy,w ktorych robienie okraglych motywow wydawalo sie zupelnie nierealne.Zrobilam ten bieznik dla siostry.Tak troszke jeszcze niezdarnie,szczegolnie wykonczenie,ale jak widac nie wyladowal w koszu tylko jest!Moze przez sentyment jest przetrzymywany....ale czy to wazne?
Na razie nic nowego nie przybedzie bo wypoczywam pelna para.Jest slonecznie,cieplutko i na dodatek pieknie!Do tego jestem w doskonalym towarzystwie.Szydelko poszlo w odstawke ;)
Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Archiwum bloga
-
►
2016
(21)
- ► października (2)
-
►
2015
(22)
- ► października (3)
-
►
2014
(51)
- ► października (1)
-
►
2013
(101)
- ► października (10)
-
►
2012
(126)
- ► października (6)
Piękny bieżniczek i bardzo starannie wykonany.
OdpowiedzUsuńU mnie też pauza szydełkowa. Trzeba się nacieszyć majem, bo zaraz nam umknie.
Pozdrawiam, udanego wypoczynku.
bardzo dziekuje i rowniez duzo pieknie spedzonego czasu zycze :)
OdpowiedzUsuń