Wasze blogi są niejednokrotnie doskonałą zachetą do spróbowania czegoś nowego.Tak było właśnie w tym przypadku.Jak zobaczyłam u
Ani (klik) muffiny to wiedziałam że muszę je natychmiast zrobić! I zrobiłam,tylko że miałam jagódki mrożone i podczas mieszania zabrudziły mi ciasto.
Natomiast dzisiaj zrobiłam drugie podejście wykorzystując borówki z mojego ogrodu :) Tym razem muffiny wyszły idealnie!
Muffiny pochodzą z bloga
Mała Cukierenka (klik) i są niezwykle smakowite :)
Składniki
2 niepełne szklanki mąki pszennej
2 łyżki mąki ziemniaczanej
10 łyżek cukru
100 gram stopionego masła
1 jajko
szklanka maślanki
3 łyżeczki cukru waniliowego
szczypta soli
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
szklanka borówek
8 krówek drobno pokrojonych
Wymieszać ,nałożyć do foremek i piec około 21 minut w temperaturze 175 stopni :)
Wychodzi 12 dużych muffinek.
Polecam,bo warto !
Dzisiaj w nocy się obudziłam i widok za oknem mnie zauroczył...zachmurzony księżyc...
Plotkowały drzewa w borze:
„Pan Księżyc jest nie w humorze”.
„Pan Księżyc miał jakieś przykrości”.
„Pan Księżyc jest blady ze złości”.
„Pan Księżyc ma twarz taką srogą”.
„Pan Księżyc dziś wstał lewą nogą”.
„Pan Księżyc jest trochę nie w sosie”.
„Pan Księżyc dziś muchy ma w nosie”.
Jak tu Księżyc się nie zgniewa:
„Cóż, myślicie, głupie drzewa,
Że ja mam przyjemne życie?
Wy słońce tylko cenicie,
Was tylko słońce zachwyca,
Wy kpicie sobie z Księżyca,
A ja wam na to odpowiem -
Uważam, że jest rzeczą po prostu bezwstydną
Porównywać słońce ze mną,
Bo słońce świeci we dnie, gdy i tak jest widno,
A ja w nocy, gdy jest ciemno”
JAN BRZECHWA
Bardzo dziękuję za tyle miłych słów z Waszej strony.Bardzo lubię prowadzenie bloga,kontakt z Wami...
Lubię pokazywać swoje zdjęcia,których robienie stało się kolejną moją pasją.Tak tylko amatorsko,bo wiadomo że bardzo nieprofesjonalnie-ale sprawia mi wiele radości! Bardzo ważne jest dla mnie to jak pokazuję to co robię i cieszę się jak dziecko jak piszecie że Wam się podoba :)
Pozdrawiam i do następnego....