Miejsce,które zdecydowanie polecam!!!

Miejsce,które zdecydowanie polecam!!!
WŁÓCZKI KTÓRE POLECAM

czwartek, 29 listopada 2012

Entrelac...mój pierwszy!























Nie wiem na co ja czekałam tak długo...ona jest banalnie prosta...
Chusta powstała z TEJ(klik) włóczki dla mojej Siostry.
















Wielki ukłon w stronę KRYSKI za idealny kursik.
Prezentuję więc :)

Z całą pewnością powstanie jeszcze taka chusta... i to jeszcze przed Świętami ;)
Już trzeci ponury dzień.Czy u Was też tak jest? Taka pogoda ma nawet swój urok...ale ogranicza robienie zdjęć :)






















Z problemami Google sobie poradziłam.Poukrywałam blogi których tematyka jest mi obca....no i z głowy! 


Pozdrawiam Was bardzo serdecznie :) I do następnego...

wtorek, 27 listopada 2012

Mój pierwszy transfer

Niedoskonały,nie perfekcyjny...ale mój własny! Błędów w nim co nie miara!Ja zwykle postawiłam na prostotę i oszczędność w dekoracjach.To przy niezbyt dużych umiejętnościach zawsze się sprawdza.






















Kiedyś dawno podpatrywałam TUTAJ (klik) ,ale przekonałam się po tym jak Insomnia (klik) niedawno pokazała jak się zabrać za ten rodzaj ozdabiania :)
No i mam swoje książkowe pudełko :)























 Spersonalizowany...
















Może być na biżuty...

















 Może na korespondencję ;)
















Albo na....cokolwiek jak np. bardzo wyjątkowa książka kucharska ;)




















Swoją drogą...ciężko z tego cennego skarbu skorzystać...ale przyznam ze wiele potraw z tej książeczki chciałabym zrobić.





















No i to na tyle dzisiaj...tak na szybko... Pozdrawiam Was bardzo serdecznie i dziękuję za ogrom miłych słów !

P.S.Proszę o pomoc.Przełączyłam się na gogle + i nagle wyświetlają mi się blogi których nie obserwuję...nie rozumiem tego. Dlaczego tak jest?Ja tak nie chcę...dlaczego tak jest?Czy ktoś mi podpowie co mam zrobić?Zrobiło mi się zamieszanie...

niedziela, 25 listopada 2012

Srtucla inaczej ;)

To ciasto,kiedyś przed laty,było pierwszą drożdżówką przeze mnie zrobioną.Czas był wrócić do swoich początków ;)






















Ciasto:
50 dag mąki
5 dag drożdży
ćwierć szkl. cukru
3 żółtka
ćwierć kostki masła
szklanka mleka
 
 Masa makowa:
25 dag maku
2 łyżki masła
pół szkl. cukru
2 łyżki miodu
2 białka
5 dag rodzynek
3 łyżki posiekanych orzechów laskowych
olejek migdałowy

Mak opłukać na sitku.Zalać wrzątkiem(ja zalałam mlekiem) ,pozostawić na noc.Następnego dnia gotować około 30 min. na bardzo małym ogniu.Starannie osączyć,przekręcić dwa razy przez maszynkę.
Z drożdży,ciepłego mleka ,łyżki cukru i 2 łyżek mąki przygotować rozczyn i odstawić na 15 min. do wyrośnięcia(ja rozczyn robię o konsystencji gęstej śmietany ). Dodać resztę mąki,cukier,żółtka,stopione masło i wyrobić ciasto.Gdy zacznie odchodzić od rąk,przykryć i odstawić na około godzinę w ciepłe miejsce.
Do maku dodać cukier, miód, stopione masło i ubitą piane z białek,bakalie i olejek migdałowy.Wymieszać.
Wyrośnięte ciasto wyjąć,rozwałkować na wydłużony cienki prostokąt.Rozłożyć na nim mak i zrolować.Pokroić na plastry około 4-centymetrowe i postawić je jeden przy drugim w wysmarowanej tłuszczem tortownicy(lub blaszce).Postawić do wyrośniecia.Piec około 40-45 min w temperaturze 175stopni.Po wystudzeniu polukrować lub posmarować dżemem morelowym :)

























Zdjęcia zrobione przez moją Bzdrukę.Goni za kotkiem z aparatem,a on daje mnóstwo okazji do fajnych zdjęć :)























A to zapowiedź kolejnego posta, jeszcze tylko kilka szlifów ;)

















Pozdrawiam i życzę dobrej niedzieli!

środa, 21 listopada 2012

Lepiej późno niż....

Dokładnie rok temu wymyśliłam sobie gadżet podkręcający atmosferę Świąt.Potrzebowałam do tego małych reniferków...bo ja mam świra na punkcie renifera jako jeden z symboli świątecznych.Mogłabym nosić nawet sweterek jak Bridget Jones...a co mi tam!
Poprosiłam więc o wykonanie ich kochaną Ewcię. Jakoś tak się stało,że nie dałam rady ich wykorzystać jak planowałam....Dopiero teraz :)
Od Ewci przyleciało sześć takich śliczności






















A ja do tego zrobiłam skarpety(najdoskonalsza instrukcja ich wykonania jest TUTAJ(klik)
Skarpety dla Bzdurki































dla Siostry

















I dla siebie (albo ciężko zrobić swoim nogom zdjęcia,albo zbyt mało giętka jestem ;))























Ja za te cudne Reńki

zrobiłam dla Ewci Dzieciaczków skarpety :)






















Teraz ze spokojem czekam na Święta :)))

A co teraz robię?Robię coś dla siebie (kilku porad udzieliła mi Marlenka )
















No i postanowiłam spróbować nowej chusty,którą już dawno obiecałam Siostrze.Szukając podpowiedzi zorientowałam się ze wszystkie drogi prowadzą do KRYSKI .Tak to zobrazowała,że nawet nie trzeba czytać ;)
















Pozdrawiam Was wszystkich bardzo serdecznie i do następnego...

niedziela, 18 listopada 2012

Kocham herbatę...














A może nawet jestem uzależniona.Piję chyba nienormalne ilości.Pijam różną,ale zawsze liściastą.Bardzo lubię z żurawiną,z czarną porzeczką.Lubię yunnan...czerwoną...ale najbardziej od wielu,wielu lat earl grey.Kocham jej smak.









  A  dzisiaj do tej herbatki serwuję Margrytkową KORĘ ORZECHOWĄ (klik)






















Ciasto naprawdę godne polecenia.Przebogate w smaki i nie za słodkie.To za sprawą kremu na bazie soku z brzoskwiń i galaretek z delicji.Równowaga w tym ciachu słodkiego i kwaśnego jest idealna!










Są to dwa ciasta mocno bakaliowe przełożone kremem i delicjami nasączonymi pysznym ponczem,a wierzch udekorowany brzoskwinkami i galaretką.



















Pyszności po prostu!




Dawno już temu zgłosiłam chęć wzięciu udziału w zabawie podaj dalej u Bożenki.
W piątek otrzymałam cudną przesyłkę.Bożenko...bardzo dziękuję!Twoje frywolitki są idealne!Kolorystyka i wykonanie powalające...Spójrzcie sami :)






















Tak więc nie wywiązując się jeszcze z pierwszej zabawy (a planuję to po Świętach) ogłaszam drugą.
1) Musisz posiadać blog.
2) Pierwsze 3 osoby, które umieszczą pod tym wpisem komentarz, w którym zgłoszą chęć wzięcia udziału w zabawie, otrzymają ode mnie mały ręcznie robiony upominek, który wyślę w ciągu 365 dni.
3) Osoba zgłaszająca się organizuje taką samą zabawę u siebie i daje szansę trzem osobom na prezent wykonany przez siebie.
4) Każdy blogowicz może 3 razy uczestniczyć w takiej zabawie
ZAPRASZAM


 Przedstawiam Wam kolejną rozrabiakę...





















akurat postanowiła zadbać o higienę ;)




Na koniec pokażę Wam nad czym ostatnio pracuję...ale w całości w następnym wpisie....
















Dziękuję za odwiedziny.Witam nowych obserwatorów bardzo serdecznie i życzę Wszystkim dobrego tygodnia!


















Do następnego wpisu...

sobota, 10 listopada 2012

Coś dla siebie :)

Jak tylko zrobiłam pierwszą Królową Wichrów (klik) to zapragnęłam i ja taką mieć.Dawno już zakupiłam ulubione ALIZE w wymarzonym granatowym kolorze i czekałam na odpowiedni moment.
Niedawno zabrałam się za robienie skarpet,ale że przy piętce potrzebuję pomocy,a Mamuś ma czasu nie miała to postanowiłam zacząć swoje granatowe marzenie spełniać.Miało być kilka rzędów...ale tak się chyba nie da...robienie tej chusty wciąga!No i po tygodniu jest!

























Dzisiaj jest tak wietrznie,że nie sposób zrobić zdjęć...Więc jedno musi być w domu :)























Z wydarzeń absolutnie i bezdyskusyjnie najważniejszych...Jako dumna i wzruszona mama pominąć tego faktu nie jestem w stanie :)























I pokażę Wam moją pięknotę.Cóż...kocisko samo wybiera ulubione miejsce :)


























 Bidulka po przejściach...któregoś dnia wróciła do domu z poharataną łapką.Jest nieufna i wystraszona,ale powoli jak widać na powrót się oswajamy :)

















Dziękuję...dzięki Wam nie jestem tutaj sama :)
 Wszystkiego dobrego Wam życzę :)

Archiwum bloga