Prawdą jest że warto je wypróbować :)
Poza tym znajoma z pracy zachęca mnie do kucharzenia podsuwając przepisy i pomysły...No i zrobiłam domowy paprykarz.Nie jest wystarczająco pomarańczowy,bo to z ostatnich pomidorków....takich już mniej wybarwionych.Ale smakuje świetnie :)
Poza tym mam już bigos na Święta w słoikach...Jednym słowem znów dość dużo czasu w kuchni...
Pokażę jeszcze kilka ciuszków dla Barbie zrobionych rok temu :)
Aktualnie powstaje komplet zimowy dla mojej Córci i świąteczna serwetka ...tylko po kilka przerobień bo nie bardzo jest czas...
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie i do następnego wpisu...
ta czerwona sukieneczka jest genialna, sama bym w takiej chodziła :D:D
OdpowiedzUsuńCiacho i paprykarz pachną przez monitor:)
OdpowiedzUsuńBarbie-ciuszki na każdą porę roku i okazje... miło jest pobawić się z córeczką i wrócić do lat dziewczęcych. Miłej niedzieli.
czerwona kiecka wspaniała!!!
OdpowiedzUsuńCiasto musi być pyszne bo na takie wygląda!!!
A w tle powinno grać "flames of love" i pokaz mody jak ta lala (dosłownie!) ;)
OdpowiedzUsuńCiacho.... kurcze, chyba jedna jeszcze się dzisiaj wezmę za pieczenie czegokolwiek, bo ślinka mi pociekła prawie na klawiaturę :)
ale pysznie wygląda,, idę zrobić sobie kawę... :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Ciacho pycha bo sama już robiłam 2 razy! ;o)
OdpowiedzUsuńPokaz mody pierwsza klasa! ;o) Pozdrawiam!
Rien de mieux que préparer Nöel, la plus belle fête de l'année.
OdpowiedzUsuńTrès jolies ces barbies.
Amitiés.Celeste
Barbiowe ciuszki rewelacja!Sama niektóre chętnie bym założyła:)A ciasto mniam-paluszki lizać:)
OdpowiedzUsuńZnów u Ciebie apetycznie :)
OdpowiedzUsuńA Barbie to ma świetny zestaw ciuszków- nic tylko pozazdrościć :)
Pozdrawiam
ale ciacho, aż ślinka cieknie...
OdpowiedzUsuńubranka są śliczniusie, ależ ta Barbie to szczęściara:):):)
na kulinaria nie patrze, bo zaraz pobiegnę do kuchni, za późno, nie wolno, ale sukienusie chętnie oglądam, oj gdzie te czasy kiedy sama takie robiłam. Fajnie jest mieć córeczkę, ja mam dwie i to z duza różnicą wieku wiec "zabawę" miałam długo.
OdpowiedzUsuńBardzo Wam dziękuję :)
OdpowiedzUsuńDo niedawna robienie ciuszków dla lal średnio się sprawdzało,ale teraz mój Skarb bardzo lubi przebierać lale :)Mało tego....domaga się następnych i następnych...
Noël est un moment magique ... Merci Celeste
Śliczne ubranka dla barbie. Sporo ubranek robiłam dla lalek jak moje córki były małe. Ciacho super, paprykarz, bigos napracowałaś się...Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńmniam mniam, uwielbiam szarlotke :) A ubranka cudne szkoda, ze moja Barbie takich nie miala
OdpowiedzUsuńAleż wystrojona lala, tyle kreacji :)))
OdpowiedzUsuńCóreczka na pewno była zachwycona, to dopiero prawdziwa zabawa z przebieraniem. Nie mam pojęcia jak tu przypiąć kawałek materiału z wyciętymi dziurkami na ręce albo głowę :) - ja tak robiłam, będąc dzieckiem.
Moc serdeczności dla Ciebie kochana :**