Miejsce,które zdecydowanie polecam!!!

Miejsce,które zdecydowanie polecam!!!
WŁÓCZKI KTÓRE POLECAM

niedziela, 30 października 2011

Szarlotka i "Barbiowa" moda

Upiekłam ciacho które poleca na swoim blogu Amanoo
Prawdą jest że warto je wypróbować :)





















Poza tym znajoma z pracy zachęca mnie do kucharzenia podsuwając przepisy i pomysły...No i zrobiłam domowy paprykarz.Nie jest wystarczająco pomarańczowy,bo to z ostatnich pomidorków....takich już mniej wybarwionych.Ale smakuje świetnie :)










Poza tym mam już bigos na Święta w słoikach...Jednym słowem znów dość dużo czasu w kuchni...


Pokażę jeszcze kilka ciuszków dla Barbie zrobionych rok temu :)




Aktualnie powstaje komplet zimowy dla mojej Córci i świąteczna serwetka ...tylko po kilka przerobień bo nie bardzo jest czas...
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie i do następnego wpisu...

czwartek, 27 października 2011

Bo to się zwykle tak zaczyna...

Kasia zachęca do opisywania swoich początków robótkowych.
U mnie w domu robótkowało się od zawsze. Ja biegałam w sukieneczkach szydełkowych. Mama robiła nam sweterki.Ale nie tylko Mama. Pamiętam jak pierwszy raz zapragnęłam robić coś na drutach. Babcia zrobiła dla mnie piękny kardigan, a ja bardzo chciałam zrobić sama do niego pasek. Ależ to było dzieło! Troszkę niestety nierówne....raz szersze, raz węższe. Babcia pochwaliła a potem nie wiedzieć czemu pasek był jednak idealny...hihihi
Ale mając około 14 lat zrobiłam swój pierwszy sweter z małą pomocą Mamy. Był z szarej owczej wełny...
Z najstarszych moich prac zachowało się takie niezbyt wyraźne zdjęcie. Ale jest! To sweterek który zrobiłam sama, absolutnie sama w wieku 15 lat :)



















 Potem już ciężko się było rozstać z drutami...
Mając około 19 lat ciężko zachorowałam na haft Richelieau. Robiłam mnóstwo rzeczy i przeważnie rozdawałam. W tym czasie powstał fartuszek dla Mamy



















Niestety to jedyne z nim zdjęcie... fartuszka nie ma w domu. Byłam z siebie niezwykle dumna. Niestety nie widać tego na zdjęciu ale dół to był cały haftowany.A przy tym wykroiłam go całkiem sama na podstawie starego i rozmieściłam hafty,tak żeby miał odpowiedni wygląd.
Szydełko to ostatnia z moich chorób (był jeszcze haft krzyżykowy i szycie). Pierwsza z szydełkowych rzeczy jest chusteczka. Bez schematu...Wiedziałam jedynie jak robi się łańcuszek i słupki. I wyszło tak....














A co ze mnie ostatecznie wyrosło widać na tym blogu ;)
A jak zaczęło się blogowanie? Na pewnym forum poznałam kilka kobiet. Bardzo się polubiłyśmy.... okazało się że każda z nas ma pasje.Różany Anioł , Ola , Justyna , Jola  i Pola . Jedna z nas podsunęła  (Różany Anioł) pomysł ,że można to pokazywać przecież. I tak się zaczęła przygoda z Bloggerem

A wczoraj zaczęłam serwetkę którą podpatrzyłam u Elżbiety ,oczywiście szybko poprosiłam o wzór. Dzięki Jej uprzejmości powstał mały zaczątek...















I jeszcze coś dla Córci...
















No i koraliki proszą o ubranie...











Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie :)

środa, 26 października 2011

Dla mężczyzny

Zrobiłam czapkę i mitenki....męskie
Nie wiem czy się spodoba ten komplet,ale jeśli wywoła uśmiech choć na chwilkę to już jest dobrze!
























Jak widać rozmiar dość duży...








Troszkę goniłam żeby go jak najszybciej wykonać...





A po przepięknym czerwonym ogrodzeniu zostało tyle...















Za to chryzantemy mają pole do popisu :)
























Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie w tym deszczowym dniu :)


niedziela, 23 października 2011

Co za dzień...

Dzisiaj moja Córcia miała swój bal urodzinowy.Zrobiłam dla niej torcika z bitą śmietaną-czekoladowego.Każda warstwa przesmarowana dżemem malinowym,i oczywiście bitą śmietaną.Może nie jest tak piękny jak te z cukierni....ale zrobiłam go sama dla mojego dziecka.Kwiatuszki były sprawiedliwie dzielone.I smakował- to najważniejsze...





















Tort był krojony dwu-etapowo ;) Niestety Ola  z rodzinką musiała wcześniej wyjechać...już po obiedzie :(


























Były też desery galaretkowe(okazały się strzałem w dziesiątkę)















I nugetsy z frytkami(też wzbudziły zachwyt u dziewczynek)














Dla nieco starszych sałatka,składniki widoczne na zdjęciu




















Udka z pieczarkami















 I pasztet,tym razem pieczony














Cieszę się,bo dziewczynki mnie pochwaliły.
I to chyba tyle dzisiaj....padam na pyszczek...
Pozdrawiam bardzo serdecznie :)
Dobranoc :)

piątek, 21 października 2011

Chusta

Skończyłam chustę,więc prezentuję :)




























 Aniu bardzo Ci dziękuję za pomoc.Skorzystałam również z podpowiedzi odnośnie wykończenia chusty.Bardzo fajnie tłumaczysz,a krawędź jest rzeczywiście bardzo elastyczna...Można wyciągać taaakie rogi ;)














Wbrew pozorom jest dużo łatwiejsza od tej poprzedniej.Jak już się zacznie,to właściwie wzór sam się robi.Nie trzeba zerkać wciąż na schemat.Przy końcowym ażurku poniosła mnie fantazja...myślałam że polecę bez wzoru....i masz prułam kawał pracy.Za gapowe się płaci ;)
A chusta jest dla mojej Mamy w jej ulubionym kolorze :)

























Zrobiłam swój pierwszy w życiu pasztet.Do słoików.Udział wzięli-gęś,królik,boczek,wątroba,cebula,marchew,pietruszka,seler,bułka i przyprawy ;)


A jutro będę robić pieczony :)














Chryzantemy czekają na pierwszego listopada.Są przesadzone do donic.















A wielkokwiatowe czekają w domu...Chyba nie zdążą zakwitnąć :(
































Pozdrawiam wszystkich bardzo,bardzo serdecznie :)Dziękuję za życzenia dla mojej Córci :)

















Do następnego wpisu....

wtorek, 18 października 2011

Decupage,moje wygrane i bardzo wyjątkowy dzień :)

Ciąg dalszy mojej zabawy z serwetkami i farbami...taki zestaw























Chustecznik



Podoba mi się to co zrobiłam.Patyna częściowo z konieczności,ponieważ serwetki są o pół cm za małe.









 I dwie rameczki.Pokazuję jedną,bo są identyczne :)















 Dzisiaj otrzymałam swoją wygraną od U Alojka .Poczta niestety zawiodła i pierwsza przesyłka zaginęła.Jola jest cudowna,bo mimo że naprawdę nie musiała to zobaczcie co mi przysłała.









Bardzo,bardzo Ci dziękuję :)






No i druga wygrana od Prządki .Dostałam cudnie zapakowane takie śliczne bransoletki :)








Bardzo...bardzo mi się podobają :) Dziękuję :)






A teraz piosenka.Ta piosenka jest i zawsze będzie wyjątkowa ,przez to,że kojarzy mi się z.............porodówką. 

19 października...dla mnie najważniejszy dzień w roku...5 lat temu urodziła się Bzdurka.Miałam wtedy 35 lat.I wszystko się zmieniło.Od tej pory wiem co to za cudowne uczucie być mamą.Co to odpowiedzialność za takiego małego człowieczka,za drugie życie.Czasem moje Dziecko mówi-przytul mnie mamusiu bo ty jesteś najlepszym lekarstwem-i zawsze czuję to samo.Warto żyć :)















Pozdrawiam Was bardzo serdecznie :) Witam nowych obserwatorów i dziękuję za udział w mojej zabawie :)

niedziela, 16 października 2011

Słodka niedziela i trochę lawendy

Jak co tydzień zrobiłam coś słodkiego.Tym razem pączki serowe

























1/2 kg sera
1/2 kg mąki
3 łyżki cukru
1 łyżka octu
1 łyżeczka sody
2 jaja
3-4  łyżki śmietany
Małe ,ochocze i sprytne łapki do pomocy ;)












 Wszystkie składniki połączyć razem i wyrobić na gładkie ciasto.Rozwałkować na grubość około 1 cm i wykrawać koła.Smażyć na rozgrzanym oleju i obtoczyć w cukrze pudrze.
SMACZNEGO :)
A praca przy bardzo fajnych dźwiękach(to co proponuje aktualnie radio ;) ).Razem z Córcią tańczyłyśmy podczas pracy...a może tylko trochę się bujałyśmy...uwielbiamy tak...no i jeszcze nucąc pod nosem...taki nasz zwyczaj kuchenny ;)

 Na dzisiejszy obiadek zrobiłam lane kluski.














 A w trakcie gotowania obiadku dokonywałam ostatnich szlifów wazonika




















szkatułeczki,która dostała drugie życie















I wieszaczka,który powędruje ze mną do pracy.Nikt nie będzie miał wątpliwości który jest mój ;)




















Pozdrawiam bardzo serdecznie :)

piątek, 14 października 2011

Troszkę biżuterii

Zrobiłam komplecik w kolorze łososiowym































I kolczyki ,które mają tworzyć komplet z wcześniejszymi koralami.Właścicielka jest zadowolona :)
















Kiedyś przed laty zrobiłam Mamie sweter.Trochę był za duży,więc zmniejszyłam,ale robiąc go ponownie zrobiłam go innym wzorem.Teraz od czasu do czasu wysłuchuję od Rodzicielki swojej że przerabiając go poszłam na łatwiznę...




Trzeba się będzie wziąć za niego...jak tylko znajdę czas...A on jakoś ucieka...ucieka...















Rozpoczynam na nowo hodować fiołki.





















Kiedyś miałam około 30 różnych kolorów,prawdziwą plantację.Na początek zakupiłam gotowca.Resztę planuję hodować z listeczków tak jak kiedyś.



Fragment przydomowego "ozdobnika"













A dzisiaj na prośbę mojej Córci zrobiłam pierogi z serem
Tylko z masełkiem i cukrem,tak moje Piskle lubi najbardziej :)













Po raz kolejny zostałam obdarowana wyróżnieniem.Tym razem przez Monimarce .
Bardzo Ci kochana dziękuję.Bardzo jest mi miło :) O sobie i o obdarowywaniu tą nagrodą napisałam tutaj

Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie i życzę udanego wypoczynku sobotnio-niedzielnego :)

Archiwum bloga