1/2 kg sera
1/2 kg mąki
3 łyżki cukru
1 łyżka octu
1 łyżeczka sody
2 jaja
3-4 łyżki śmietany
Małe ,ochocze i sprytne łapki do pomocy ;)
Wszystkie składniki połączyć razem i wyrobić na gładkie ciasto.Rozwałkować na grubość około 1 cm i wykrawać koła.Smażyć na rozgrzanym oleju i obtoczyć w cukrze pudrze.
SMACZNEGO :)
Na dzisiejszy obiadek zrobiłam lane kluski.
A w trakcie gotowania obiadku dokonywałam ostatnich szlifów wazonika
szkatułeczki,która dostała drugie życie
I wieszaczka,który powędruje ze mną do pracy.Nikt nie będzie miał wątpliwości który jest mój ;)
Pozdrawiam bardzo serdecznie :)
Aż ślinka cieknie na te paczki.U mnie to się nazywa OPONKI...Jak dzieci były w domu to zawsze na niedzielę coś piekłam...teraz rzadko to robię,bo na dwie osoby się nie chce,lepiej kupić coś gotowego.A wieszak jest cudny...i na pewno nikt nie pomyli,chyba że też mu się spodoba i pożyczy na wieczne nie oddanie ;-))))
OdpowiedzUsuńMoi panowie uwielbiają takie pączki, u nas nazywamy je oponkami...cudowne te twoje "naklejaki", pozdrawiam
OdpowiedzUsuńale pysznie :)
OdpowiedzUsuńChwalę hurtowo: za smaczne potrawy, za biżutki, za brugijkę i ciepły komplet :)))) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDecu śliczne, pączuszki na pewno smaczne, zresztą sama się przekonam, bo już spisuję przepis i takowe uczynię niebawem:))
OdpowiedzUsuńTutaj zawsze pachnąco i smacznie, lane kluseczki na rosole...poezja. Lawendowe ozdoby piękne. Uwielbiam do Ciebie wpadać!
OdpowiedzUsuńBardzo apetycznie i pięknie:)
OdpowiedzUsuńSmakowita pachnąca ciastem a zarazem bardzo pracowita niedziela u Ciebie, Piękne przedmioty a wieszak napewno bedzie wyjatkowy.
OdpowiedzUsuńAleż pracowite i owocne przedpołudnie, a może raczej lawendowo- pączkowe.
OdpowiedzUsuńHOLA TRILLI !!!!! QUE BUENA CARA TIENE TODO !!!!! YO QUIERO UN DULCE DE ESTOS !!!!!!JEJEJEJEJJ BESOS DESDE CADIZ, ESPAÑA.
OdpowiedzUsuńo jak fanie lawendo i słodko:)
OdpowiedzUsuńLane kluski to mój faworyt:) a te pączki...obłędnie wyglądają:)
OdpowiedzUsuńbuziaki i dziękuję za odwiedziny u mnie:)
I znowu smaczności na stole:)
OdpowiedzUsuńU mnie też dzisiaj były lane kluski tyle, że w zupie gulaszowej.
Szkatułeczka śliczna:)
No kochana jutro robie pączki nie ma to tamto
OdpowiedzUsuńKompleci lawendowy jest cudny
musze cos u Ciebie zamówic
bo bardzo mi sie podoba....
całuje całą rodzinke
Takie pączki chodzą za mną już od dawna, mniam mniam...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Pysznie i pachnąco u Ciebie :) Dobrze, że mam jeszcze trochę muffinek czekoladowych, bo bym oblizała monitor ;))
OdpowiedzUsuńA lawendowy zestawik jest piękny.
Serdeczności :)
Bardzo Wam wszystkim dziękuję za miłe słowa.Pokazuję jedzonko bo lubię je fotografować.Moja kuchnia jest prosta,tradycyjna...Taką lubię :)
OdpowiedzUsuńZula hurtowo mnie uradowałaś ;)
Agus2003 cieszy mnie to :)
Elżbieto...to działa w dwie strony :)
Ewuniu...u Ciebie na blogu zawsze jest słodko :)
Pozdrawiam Was wszystkich bardzo serdecznie :)
Śliczne lawendowe prace! I znowu u Ciebie tak apetycznie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
mniammm... u mnie takie pyszności też zwą oponkami, dawno nie jadłam...
OdpowiedzUsuńśliczne lawendowe zdobnictwo, wieszak podoba mi się najbardziej!
Oj, oponki! Mniam! Bardzo dawno nie jadłam. W dzieciństwie układałam z bratem oponkowe wieże, a potem wsuwaliśmy - on oponki, a ja kulki ze środka :D Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTwoje lane kluseczki powodują u mnie ślinotok.
OdpowiedzUsuńWspaniale wygląda ten pyszny talerz zupki.
Wazonik też uroczy podobnie jak i cała reszta.
Pięknie i smakowicie pokazana niedziela :)
OdpowiedzUsuńSuper są takie słodkie łapki, co w kuchni pomagają, prawda?
Jak zwykle aromaty pyszne w powietrzu się unoszą... wystarczy wejść i człowiek od razu głodny... Ech...;o) Trilli tuczysz nas oj tuczysz ;o)U mnie to też są oponki i w dzieciństwie jak Karolcia wyjadałam wszystkie kulki ;o)
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam bardzo za miłe komentarze :)
OdpowiedzUsuńMagdalenko...takie małe łapki to największa radość!Nawet jak czasem sieją popłoch w kuchni ;)
Turkisa ja gotuję chyba niskokaloryczne potrawy i słodycze bo waga ciągle wskazuje mi nieco poniżej normy :(
Pozdrawiam bardzo serdecznie :)
Witaj Trilli:) dziękuję za wizytację.Widzę, że Ty z moich stron pewnie pochodzisz- bo i pączki serowe i lane kluchy :)
OdpowiedzUsuńNo to mówisz, że prujemy? ale to denerwujące jest...brrr... a jak byś była chętna liznąć trochę teorii czółenkowych dostałam kiedyś od mamy książkę Halinki Horakovej- łopatologicznie i na fotkach wszystko pokazane. Mam tylko aparat a nie skaner,więc mogę pstryknąć parę fotek z instruktarzu.. no chyba, że mieszkasz, gdzieś blisko Łodzi- to zapraszam na kawkę:)
Dzień dobry. Pączki wyglądają super smakowicie. Szkoda że Pani daleko mieszka bo ja to bym Panią odwiedzał nawet na jednego pączka tygodniowo. Moja mama niestety nie jest piecząca i kupujemy ciasta ale czasami też się przytrafi dobre ciasto a nawet bardzo często. Ale za to moja mama super gotuje. No ale piec nie lubi. No ale nie można mieć wszystkiego prawda? Fajną ma Pani pomocniczkę chyba taka młoda raczej bo poznaję tak po nosie chyba.
OdpowiedzUsuńŻartowałem! Dobrego dnia Kuba.
Kochana zajrzyj na pocztę..zobacz,oceń i szybciutko napisz bo mnie nerwy zjedzą,a wolałabym oponki zjeść....a co,niech mi oponka w pasie rośnie ;-))))))
OdpowiedzUsuńAgadzieje Ty z łódzkiego??No masz niespodziankę...
OdpowiedzUsuńKubo,cieszę się że zajrzałeś :) Oj,to ja bym Cię podkarmiła domowymi wypiekami :) Masz rację...pomocnik jest bardzo młody.Jutro kończy 5 lat!
Pola....no po co nerwy,kochana ;) Już odpisałam :)
Tak, tak.. ja z łódzkiego, a dokładnie z małej m miejscowości obok Łasku (nie wiem, czy kojarzysz). A od czasów studiów w Łodzi się zadomowiłam:)
OdpowiedzUsuńWięc witaj Krajanko:)
Agadzieje!Ja spod Wielunia...i to w kierunku Łasku :)
OdpowiedzUsuńMoja siostra się rodziła w Wieluniu w szpitalu- bo w Łasku remont mieli- co prawda 18 lat temu....ale jednak:) A moi rodzice mieszkają teraz niedaleko Widawy:) to jeszcze bliżej Wielunia:)
OdpowiedzUsuńWczoraj smażyłam oponki... rewelacja do tego stopnia, ze nie zdążyłam zrobić fotek:))
OdpowiedzUsuńAgadzieje a ja z kolei mam za sobą pobyt w szpitalu w Łasku :)
OdpowiedzUsuńAgus2003 bardzo się cieszę!