Aniu bardzo Ci dziękuję za pomoc.Skorzystałam również z podpowiedzi odnośnie wykończenia chusty.Bardzo fajnie tłumaczysz,a krawędź jest rzeczywiście bardzo elastyczna...Można wyciągać taaakie rogi ;)
Wbrew pozorom jest dużo łatwiejsza od tej poprzedniej.Jak już się zacznie,to właściwie wzór sam się robi.Nie trzeba zerkać wciąż na schemat.Przy końcowym ażurku poniosła mnie fantazja...myślałam że polecę bez wzoru....i masz prułam kawał pracy.Za gapowe się płaci ;)
A chusta jest dla mojej Mamy w jej ulubionym kolorze :)
Zrobiłam swój pierwszy w życiu pasztet.Do słoików.Udział wzięli-gęś,królik,boczek,wątroba,cebula,marchew,pietruszka,seler,bułka i przyprawy ;)
A jutro będę robić pieczony :)
Chryzantemy czekają na pierwszego listopada.Są przesadzone do donic.
A wielkokwiatowe czekają w domu...Chyba nie zdążą zakwitnąć :(
Pozdrawiam wszystkich bardzo,bardzo serdecznie :)Dziękuję za życzenia dla mojej Córci :)
Do następnego wpisu....
Miszczunio z Ciebie Trilli. Chusta przepiękna, a Mama szczęściara!
OdpowiedzUsuńTrilli, chusta jest prześliczna!:) A ten pasztet, jej jestem w szoku. Czy może jeden słoik będzie do zdobycia w candy(ha, ha:)? Pewnie nie jedna z nas z chęcią by spróbowała. Oj kochana podrażniłaś dziś moje ślinianki. Pozdrawiam cieplutko. Ania:)
OdpowiedzUsuńCudna ta chusta Ci wyszła :)
OdpowiedzUsuńNowy komentarz do posta "Chusta" dodany przez amanoo :
OdpowiedzUsuńMiszczunio z Ciebie Trilli. Chusta przepiękna, a Mama szczęściara!
Autor: amanoo , blog: Przyjemne z pożytecznym..., 21 października 2011 18:25
Z jakiegoś powodu nie opublikowało się,choć na pocztę informacja przyszła :)
Aniu kochana mogę dorzucić pasztet :)Dziękuję za miłe słowo.
Mirosek dziękuję :)
U Ciebie zawsze pyszna uczta ;o) Chusta - arcydzieło ;o)
OdpowiedzUsuńps. Ogórek przypomniał mi kawał - Jest 7 krasnoludków, 7 szklanek mleka i 6 ogórków. Czego nie dostanie jeden krasnal? ;o)))
Oj, chusta jest zjawiskowa po prostu.
OdpowiedzUsuńA pasztet uwieeeelbiam i wolę niź wszystkie szynki i polędwice. Taki ze mnie "smakosz";)))
I coś się fajowo zapowiada na koniec... :)
Serdeczności!
Chusta jest CUDOWNA!!!!!A mięsko bardzo apetyczne:)
OdpowiedzUsuńTurkisa rewolucji żołądkowej? Bo pierwszy mój odruch był że ogórka....sprytnie...ale blondynka sobie chyba poradziła ?
OdpowiedzUsuńEwuniu dziękuję Ci :) A na koniec zapowiada się coś męskiego :)
Kasiu dziękuję...starałam się dla mojej Mamusi :)
superowa chusta, a o pasztecie w słoikach wcześniej nie slyszałam - ciekawe
OdpowiedzUsuńPrzepiękna chusta, delikatna i zwiewna jak jesienna mgiełka. Wzór fantastyczny i kolor.
OdpowiedzUsuńPasztet w takim "składzie" musiał udać się wyjątkowo!
Pozdrawiam
super chusta, pięknie sie prezentuje, pasztet też :D kobieta pracująca z Ciebie, kiedy Ty odpoczywasz?
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)
OdpowiedzUsuńAmbiguity słoiki to fajny sposób.Wyszło go dużo,bo 10 słoików :)
Mazmiko Mama uwielbia zielony :)
Ewuniu,dzisiaj jeszcze nie.Właśnie zabieram się za biszkopt.W niedzielę młoda dama ma gości ;)
Trilli, chusta wyszła super, ten wzór jest rzeczywiście bardzo wdzięczny :) piękne zdjęcie z jesiennymi liśćmi.
OdpowiedzUsuńpasztet wygląda smakowicie, mmmm.... :)
ależ cudeńko ta chusta, misterna robota i te zdjęcia...
OdpowiedzUsuńojej, i jedna z gąsek już nie biega po zagrodzie:(
pieknie tu i smacznie dzisiaj! i zapowiedzi interesujace, sweterek będzie?
OdpowiedzUsuńDziergam Sobie dziękuję :)
OdpowiedzUsuńJoluś...mam złą wiadomość...to była ostatnia biegająca :(
nietylkoSZALenstwo...nie,to będzie czapka i chyba mitenki.Zobaczymy :)Czapka na pewno :)
Salut Trilli,
OdpowiedzUsuńMAGNIFIQUE écharpe, on dirait de la dentelle.
Vraiment très beau.
Amitiés.Celeste
Piękna chusta :) Na pewno mama będzie zachwycona :)
OdpowiedzUsuńMerci Celeste :)
OdpowiedzUsuńBean,mam nadzieję.Na razie widziała ją tylko na blogu...tak jak Wy :)Dziękuję :)
Dziewczyno, kiedy Ty znajdujesz czas na to wszystko? Ani chybi, tylko masz na to jakiś patent! Może sprzedaj go tu nam za niewielkie pieniądze (bo ja niebogata jestem) :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
no kochana bardzo piękna ta chusta rewelacja
OdpowiedzUsuńPozdraiam
Ależ tutaj się dzieje ,piękna kolejna chusta
OdpowiedzUsuńChusta wspaniała, a pasztetu też bym z chęcią spróbowała :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTaka chusta w niebieskim kolorku, mmm..........:)
OdpowiedzUsuńW dalszej części posta zgłodniałam.
Tylko ja mięcho pakuję w słoiki typu "wek", nie strzelają tak gumki jak niestety zakrętki.
Smacznie pozdrawiam
Trilli- chusta przepiękna, ja uwielbiam wszelkie liściowe wzory:) a taki pasztecik dostawałam zawsze od mamy jak wyjeżdżałam do akademika..żeby dziecię z głodu nie umarło na obczyźnie :)
OdpowiedzUsuńFantastyczna..pozdrawiam
OdpowiedzUsuńChusta przepiękna!!!
OdpowiedzUsuńJaka przepiękna chusta...jestem pod wrażeniem. Urocza.
OdpowiedzUsuńDziękuję z serca za miłe słowa i odwiedziny. Ciepło na sercu.
Pozdrawiam!
Ojej!...chusta CUDOWNA i w bardzo fajnym kolorku. Chryzantemy niezwykle okazałe. Uściski.
OdpowiedzUsuńChustę zrobiłaś rewelacyjną, uwielbiam takie siatkowe wykończenie:)
OdpowiedzUsuńMatko jedyna, jaki ten pasztet musi być dobry!!!
ja ją widziałam na własne oczy. na tych zdjęciach, choć ładne ... nie widać jaka jest piękna i jaki jest jej prawdziwy kolor.
OdpowiedzUsuńchusta ... cudo.
Ale mam zaległości blogowych.. a tu takie cuda.. Przepiękna jest Twoja chusta, po prostu dech mi zaparło, zwiewna i delikatna.. kolor piękny..
OdpowiedzUsuńA jakie chryzantemy!
piekna ta chusta i oczywiscie zartuje, uwielbiam Twoj blog i te smakowitosci!
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńprzepiękna chusta,
OdpowiedzUsuńWszystkiego Najlepszego!!! :)
pozdrawiam
Piękna ta chusta i świetnie ją zaprezentowałaś. No i co za kolor!!
OdpowiedzUsuń