piątek, 15 czerwca 2012
Złośliwa lawendowa ślicznota...
Rozpoczęty rok temu bieżnik doczekał się wreszcie ukończenia.
Właściwie powinnam podziękować Alex ,bo biorąc udział w jej zabawie zobowiązałam się dokończyć tą pracę...
Nie było łatwo.Okazało się że liście i krawędź zewnętrzna wymaga wymiany.
Z efektu nie jestem do końca zadowolona.Wiem gdzie są błędy i co należałoby zrobić inaczej,ale tego już nie zmieniam,bo musiałabym dłubać od podstaw.Niech więc zostanie w tej wersji niedoskonałej...
Czas działać dalej...ale ogród po deszczach domaga się odchwaszczania. Żeby tak jakoś rozciągnąć dobę ;)
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Archiwum bloga
-
►
2016
(21)
- ► października (2)
-
►
2015
(22)
- ► października (3)
-
►
2014
(51)
- ► października (1)
-
►
2013
(101)
- ► października (10)
-
▼
2012
(126)
- ► października (6)
-
▼
czerwca
(12)
- A kiedy dzień nadchodzi... dzień nadchodzi...
- Wakacyjna torebka
- Nie trzymam Was w niepewności...
- Dla każdego coś słodkiego! Tym razem dla Taty ;)
- wyDZIERGałAM SOBIE...
- Mój pierwszy raz ;)
- Złośliwa lawendowa ślicznota...
- Wielki błękit
- Robótkowe Euro 2012 stadion u Alex
- Garść niebieskości
- Powstawała długo...
- Dla Ciebie wszystko...
hehe! A wiesz że tą samą serwetke, tylko że w kolorze bordo zaczełam kiedys robić i też poległam przy kółeczkach... Może się tez nad nią kiedyś zlituję, ale musze sobie kółeczka kupić, bo robiłam na zwiniętym kordonku i może dlatego nie ładnie mi wychodziło. Ale Ty spobie poradziłaś z nią cudownie! Piękna! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWidzisz,bo tak naprawdę trzeba najpierw kółeczka zamontować i dopiero liście i krawędź zewnętrzną.Na zwiniętym kordonku próbowałam i ja,ale nic z tego...
UsuńPozdrawiam
Ładny bieżniczek, taki inny, mnie się podoba:)
OdpowiedzUsuńKwiatki jak zwykle cudne u Ciebie:)
pozdrawiam, Marlena
Ta roślinka z poprzedniego posta to tojeść rozesłana :)
UsuńJest śliczny!!! Nie przepadam za dzierganymi bieżnikami ale ten wyjątkowo mi się podoba i kolor i wzór...wszystko w porządku;)
OdpowiedzUsuńMiłego wieczorku
Uściski
Justyś ja najbardziej lubię je robić.A im trudniej tym lepiej ;) Ja jestem taki egzemplarz,że proste wzory mnie już nie cieszą...
UsuńTy jak coś powiesz to klękajcie narody...Jaki nie doskonały??? Dla mnie - bomba!
OdpowiedzUsuńDla mnie jest wspaniały, a ponieważ dziergać nie potrafię, to żadnych błędów i niedoskonałości w nim nie widzę... samo piękno!
OdpowiedzUsuńI Ty popatrz na niego okiem laika, a zachwycisz się. Ma piękny kolor i ciekawy wzór. Jest przepiękny!
Pozdrawiam
to se ne da pane Havranek ;)
UsuńMoże i niedoskonała, ale ja niedociągnięć nie widzę i jestem pod wrażeniem! :)
OdpowiedzUsuńTy widzisz błędy.. jak dla mnie rewelacja!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie:)
Serwetka jest śliczna ,a błędów nie widać.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńślicznie wszystko wygląda podoba mi się.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBieżnik jest piękny i do tego w takim delikatnym kolorze ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
sama słodycz w idealnym wykonaniu:)
OdpowiedzUsuńbardzo ladna praca...kolor sliczny a pozostale zdjecia cudowne..piekne kwiaty masz w ogrodku...pozdrawiam ania
OdpowiedzUsuńMoże coś Ci tam nie pasuje a ja jestem zachwycona!!!!!!!Piękna!!!!!kwiaty w ogrodzie boskie masz:)pozdrowionka:))))
OdpowiedzUsuńA mi się bardzo podoba :)
OdpowiedzUsuńBieżnik śliczny !!! Widać, że nie łatwo było go wykończyć, ale udało Ci się osiągnąć piękny efekt.
OdpowiedzUsuńZdjęcia przepiękne !!! Pozdrawiam :))
Piękny, kolor cudowny:) Musiałaś się napracować:))) Piękne zdjęcia, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia... chciałabym umieć takie robić. Bieżnik bardzo ciekawy i w pięknym kolorze. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa nie mam "super" aparatu...polubiłam robienie zdjęć.Kilku instrukcji udzieliła mi jola_zola.
UsuńA jeśli wychodzą tak,że podobają się oglądającym mojego bloga to już szczyt moich marzeń ;)
cudowna jest ta serweta :))) i ma taki suptelny kolorek :)) pozdrawiam Viola
OdpowiedzUsuńSalut Ula,
OdpowiedzUsuńvraiment superbe ce napperon, e bravo pour les photos qui sont magnifiques.....
Bon dimanche.Celeste
Ja w tym tygodniu wpadam na najwyższe obroty...muszę się z nimi uporać...
OdpowiedzUsuńFantastyczny bieżnik, zatkało mnie:)
OdpowiedzUsuńOj kochana :) gdzie one są niedoskonałe :) przepiękne jak zawsze :) a nawet jeśli niedoskonałe w twoich oczach to diabeł tkwi w szczegółach, bo kto powiedział, że wszystko ma być doskonałe? :) :*
OdpowiedzUsuńWitaj, przyjacielu!
OdpowiedzUsuńGood job!
Gratulacje za wspaniały talent.
Twoje zdjęcia są również piękne.
Kocham swój blog.
uściski,
Tania - Brazylia
teardesonhosbytania.blogspot.com
Piękny bieżniczek, na pewno trudny w wykonaniu.
OdpowiedzUsuńTwoje zdolne rączki i talent pokona wszelkie trudności.
W ogrodzie pięknie nawet jak chwasty,
za chwilę będą pierwsze przetwory i tak w kółko wyścig z umykającym czasem...
Pozdrawiam i miłej niedzieli.
piekny bieznik i kolr akurat by do mojego salonu idealnie pasowal :) kwaity sa zachwycajace
OdpowiedzUsuńDobrze, że się zmobilizowałaś, bo szkoda byłoby chować takie cudeńko w szufladzie :)
OdpowiedzUsuńPiękna serwetka :-)
OdpowiedzUsuńPiękniejszej chyba nie widziałam. I ten cudny kolor... marzenie...
Pozdrawiam serdecznie.
jaki cudny :) kwiaty piękne
OdpowiedzUsuńnaogladalam się, pozachwycałam, wróciłam do pierwszego posta i znowu na sam koniec, kwiaty, widoki, jedzonko, to co robisz, niezmiennie mnie zachwyca. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń