Pierwszy raz się odważyłam upiec biszkopt bez proszku do pieczenia.Skorzystałam z przepisu który znalazłam na blogu Moje wypieki i jest... Wzięłam większą tortownicę niż autorka bloga sugeruje. Moja tortownica ma 25 cm.
Przepis dorotus76
- 5 jajek
- 3/4 szklanki cukru
- 3/4 szklanki mąki pszennej
- 1/4 szklanki mąki ziemniaczanej
Białka oddzielić od żółtek, ubić na sztywną pianę. Pod koniec ubijania stopniowo dodawać cukier, dalej ubijając. Dodawać po kolei żółtka, nadal ubijając. Mąki wymieszać, przesiać i delikatnie wmieszać do ciasta.Gorące ciasto wyjąć z piekarnika, z wysokości około 60 cm opuścić je (w formie) na podłogę. Odstawić do uchylonego piekarnika do ostygnięcia. Całkowicie wystudzić.
To pierwsze ciasto którym rzuciłam o podłogę...Ale wyszło idealnie!
Spodziewałam się że będzie spodem do sernika na zimno,ale wyszło tak że trzeba było przekroić.
Taka drobna rzecz...a cieszy mnie przeogromnie!
Do sernika dodałam borówki. Przepis na sernik podawałam TUTAJ .Krojone jak zwykle nieco przedwcześnie,ale Bzdurka nie mogła się już doczekać :)
Zapraszam na niedzielne ciacho!
Pozostając w temacie kulinarnym...
Uwielbiam młode ziemniaki duszone w słodkiej śmietance tylko posolone i doprawione gałką muszkatołową. Bardzo często ziemniaki "robią" u mnie na talerzu za dekorację(taką niejadalną:)) Te smakują doskonale! Grillowany indyk i jakiś warzywny dodatek do tego i obiadek gotowy.
A to moje koteczki
Serafinka
Szczęściara
Nie jest łatwo zrobić tym ruchliwym zwierzakom zdjęcia.
Pozdrawiam niedzielnie :)
Smacznie i to nawet bardzo!!!
OdpowiedzUsuńObiadek jeszcze na mojemożliwości,chyba, ale ciasto...ie sądzę;)
Kociaki przeurocze;)))
Miłego dzionka, pozdrawiam
Kociaki milusie, a ciacho to aż ślinka leci, nie dziwię się Bzdurce, że tak szybko chciała spróbować:)
OdpowiedzUsuńciacho pysznie wyglada z checia bym zjadla kawaleczek.
OdpowiedzUsuńObiadek tez wyglada apetycznie a takich zemniaczkow jeszcze nie jadlam.
Kicie slodkie
Pozdrawiam, milej niedzieli Aga
Ciastem o podłogę? Ciekawostka, ale jakie apetyczne;-)
OdpowiedzUsuńTak...upieczonym gorącym biszkoptem.Też byłam lekko zszokowana :)
UsuńTak, biszkopt walnięty o podłogę nie siada albo siada ale równiutko.
OdpowiedzUsuńWiesz co normalnie idę stąd, bo kusisz tym słodkim ciachem... pozdrówka
Ja korzystam z tego samego przepisu - idealny jest! Ja mam jedną tortownicę 27 cm i wychodzi na tyle wysoki, że można go przeciąć :) A co do rzucania to chodzi o to, by powietrze poszło do góry, tata mi to tłumaczył, ale juz nie pamiętam dokładnie o co chodzi. Dzięki rzuceniu powietrze z dołu ciasta podchodzi do góry i sie nie zapada. Czy jakoś tak :)
OdpowiedzUsuńI widzę że coś ładnego dziergasz :)
Koty są boskie, a serniczek mniam...
OdpowiedzUsuńKoty bym zjadła takie cudneeeeeeeeeee!!!Super taki walnięty serniczek to coś dla mnie uuuuuuuuuuuuuuuwielbiam :))))))niedzielne pozdrowionka :)
OdpowiedzUsuńJa zawsze piekę bez proszku biszkopt( przepis podobny) nie rzucam o podłogę , bo moja tortownica ma szklane dno:)
OdpowiedzUsuńTaki wysoki biszkopt przekrawam na pół i jedną połówkę zamrażam ( na następny placek), a drugą wykorzystuję do sernika na zimno , albo krem ze serka , owoce i galaretka.
Kociaczki Słodkie)))
Pozdrawiam Cię serdecznie:)
A ja po prostu nie wierzyłam w to że ja potrafię i stąd moja radość ;)
UsuńJakie słodkie są te kocieta :))) a ciacho wygląda pysznie :)) pozdrawiam Viola
OdpowiedzUsuńBiszkopt piekłam wieki temu ale chyba skuszę się na ten przepis.
OdpowiedzUsuńWymiziaj kociaczki :):):)
Ten przepis na biszkopt jest niezawodny i łatwy.
OdpowiedzUsuńPięknie wyrasta i nie opada, najwyżej ociupinkę.
Niekiedy zapominam nim rzucić ;) i też jest super.
Kocięta słodkie, ten z czarnym noskiem rozkoszniak:)
Róże cudnie kwitną jak letnie marzenie...
Jak tylko zaczynałam zabawę w pieczenie ciast to Mama mówiła że dobry biszkopt to biszkopt bez proszku.Czasem jednak nie wierzę w siebie...jak widać to błąd ;)
Usuńłał ale róża , czemu mnie pnące nie kochają ;) Ślicznotki te kociaki :)
OdpowiedzUsuńUlu ciacho mniam mniam ale ja poproszę o przepis na środek bo też takie chcę ;)
Pozdrawiam hihi jak tylko do Ciebie zajrzę to od razu słodkości szukam oj będziesz mnie miała droga na sumieniu jak przytulę hihi :)))
To sernik który już robiłam.Zaraz umieszczę linka
UsuńDzięki nie skojarzyłam go z tym ciachem :)
UsuńPyszne ciacho pokazujesz, muszę spróbować. A róży tak pięknej Ci zazdroszczę :) Ciekawie się zapowiada ta robótka na końcu posta. A kociaki słodkie!!! Miłej niedzieli :>>>
OdpowiedzUsuńSporo już w swoim życiu upiekłam biszkoptów ale o tym, żeby rzucać nim o glebę to pierwszy raz słyszę! ;o) Wygląda pysznie szkoda, że nie można posmakować ;o) Kociaki słodziaki ;o))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ciacho bardzo apetyczne, (już piekłam taki biszkopt),Kociaczki są śliczne i słodkie i niesamowitą masz różę-cudna:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Marlena
Wygląda przepysznie, poczęstuję się wirtualnie :)
OdpowiedzUsuńSmacznego ;)
UsuńSmakowicie bardzo! A ja znowu gruba jestem, i znowu się nacierpię oglądając w trakcie diety Twoje pyszne fotki:)
OdpowiedzUsuńKociaki - mistrzostwo świata! Serafina i Szczęściara... Znaczy, same dziewuchy się urodziły?
Różanego krzewu zazdroszczę trochę - mam nadzieję, że mu moja zazdrość nie zaszkodzi:)
Uściski, spokojnego tygodnia!
A ja jem...jem...jem...i póki co nie tyję :)
UsuńPrządeczko nawet nie wiesz jak cieszą mnie słowa pochwały odnośnie zdjęć...a jakoś tak dziwnie pokochałam robienie zdjęć szczególnie kulinariom :)
Tak...mój domek zdominowały kobiety.Chyba ze Tato kiepsko rozróżnia płeć.Muszę jeszcze poczekać na koleżankę która jest dość biegła w temacie ;) Miałam nadzieję że Szczęściara to facet i stąd takie imię.
A krzew wciąż stoi i cieszy oczy!
I Tobie wszystkiego co najlepsze :)
Ha, ha, ha!
UsuńTo mamy kolejną wspólną cechę - MATRIARCHAT!
Niech więc żyje i rozkwita Rzeczpospolita Babska!
Buziaki!
Buuu, a ja próbuję się odchudzać!!!
OdpowiedzUsuńMuszę koniecznie spróbować rzucić biszkoptem, bo mimo, że pięknie mi wyrasta, zawsze potem klapnie...
Pyszności :)))))
Pozdrawiam
Wypróbuj koniecznie.Rozbawiłam Tatę do łez rzucając ciastem...ale jak widać nie opadł :)
UsuńA było tak: rankiem zaglądam do Ciebie i widzę to pyszne ciasto, w domu ciasta żadnego nie ma..., myślę sobie nie no nie wytrzymam muszę coś zrobić do kawy. No i zrobiłam szarlotkę dla odmiany :)
OdpowiedzUsuńKociaczki są niesamowitej urody.
A te Twoje zdjęcia ilekroć do Ciebie zaglądam rozkładają mnie na łopatki...
U mnie moje Dziecię się domaga słodkości :)
UsuńDziękuję Ci za miłe słowa :)
Ciasto wygląda apetycznie i na pewno jest pyszne:) Koteczki cudowne, sliczne zdjęcia:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo Wam wszystkim dziękuję za wszystkie miłe słowa!
OdpowiedzUsuńZachwyciłaś mnie... Nie należę do osób, które odmawiają jedzenia... niestety...
OdpowiedzUsuńKotki śliczne :-)
A kwiaty są przepiękne...
Pozdrawiam serdecznie.
Uleńko podglądam Cię z pracy i zaraz mi język ucieknie:)
OdpowiedzUsuńBiszkopt pierwsza klasa :) całe ciasto wygląda smakowicie :)
OdpowiedzUsuńkurcze, już za późno na słodkości, ale mam ślinotok ;)
OdpowiedzUsuńśliczne kociaki i kwiaty cudne :)
zrobić taki biszkopt to sztuka!!! kociaki słodziaki ;)
OdpowiedzUsuńCiasto wygląda smakowicie i ładnie urosło. Kociacki słodkie a róże obledne
OdpowiedzUsuńjakie smakołyki a kotki słodkie :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiły mnie te ziemniaczki duszone w śmietance, jak je zrobić ?
OdpowiedzUsuńTeż rzucam biszkoptem i też piekę bez proszku d.p. :)
Ziemniaki w plastry i zalać nie wodą a śmietanką.Nie mam proporcji,ale śmietanki mniej oczywiście niż wody.Solę,dodaję gałkę muszkatołową i duszę.Ja to robię w szybkowarze,ale w normalnym garnku z porządnym dnem też wychodzą świetnie!
UsuńSmacznego!