Tort Mimoza którego jadłam będąc w Rzymie ,a na którego przepis znalazłam na blogu Kuchnia pod wulkanem szukając tiramisu....
Krem nie wyszedł...powinien mieć inną konsystencję.I chyba jest tak z mojej winy ...
Ale tort jest tak dobry że można na to przymknąć oko ;)
Napiszę krótko... jeśli chodzi o rodzinę od zawsze wiem-gdzie diabeł nie może tam mojego Tatę pośle!
Szybki obiadek...taka kombinacja,którą moje Dziecię musi zaakceptować.Jest tu wszystko co lubi ;)
Kolekcja fiołeczków od Kasi szykuje się do obfitego kwitnienia.Ale mnie cieszy hodowanie z listeczków roślinek.To daje wielką radość :)
No i ogród...już tradycyjnie :)
Uciekam kończyć porządki domowe...w międzyczasie ogrzewam zsiadłe mleko.Znów będę mieć w domku najlepszy pod słońcem twarożek;)
A jak już w domu będzie cisza nocna....
Czeka na mnie szydełko;)
Pozdrawiam i życzę miłego wypoczynku!
Torcik wygląda bardzo apetyczni a, że krem trochę nie wyszedł....najważniejsze, by smakował.Śliczne zdjęcia pstrykasz, no i kwiatki śliczne:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Marlena
Najważniejsze że nie był zważony ;)
UsuńA w ogrodzie niedługo mieczyki zaczną cieszyć oczy :)Pozdrawiam :)
Jakbym się dorwała do takiego tortu to zjadałbym od razu przynajmniej połowę - taki łasuch jestem ;) Tak więc dobrze, że nie mieszkasz blisko ;)
OdpowiedzUsuńA ja żałuję że nie mieszkamy blisko...jest wiele osóbek z blogowego światka które chciałabym poznać...
UsuńMiłej niedzieli, Pracusiu:)
OdpowiedzUsuńOOOOOO krótki wpis od Prządki...oj niedobrze,niedobrze...Jestem monotematyczna i nie ma co komentować ;)
UsuńTorcik wygląda smakowicie... w ogrodzie pięknie, a i robótka zapowiada się super...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPowstaje torebka :)
Usuńmmmmmmm, uwielbiam takie ciasta :) Kwiatuszki pięknie kwitną, no i szydełkowanie wygląda wielce obiecująco :) Dobrej niedzieli Uleńko :*
OdpowiedzUsuńDobrego tygodnia!
Usuńu Ciebie jak zawsze pysznosci :) A i ja wychodowalam z listkow piekne kwitnace fioleczki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco
To wdzięczne kwiatuszki,prawda?
UsuńCiasto wygląda przepysznie, ogród bajeczny :) nawet nie wiesz jak się cieszę, że fiołki u Ciebie tak dobrze się miewają, radość w sercu przeogromna
OdpowiedzUsuńUwierz kochanie że w moim nie mniejsza :)Twój gest pamiętać będę zawsze!
UsuńSŁODZIUTKO I PYSZNIUTKO JAK ZWYKLE:))))))POZDROWIONKA:))))))
OdpowiedzUsuńWspaniały torcik. Wygląda niezykle apetycznie! Najwazniejsze, że był smaczny. Tatuś pewnie był zachwycony. Tak sobie myślę... widać, że jesteś wspaniałą mamusią:)
OdpowiedzUsuńKwiaty masz piękne w ogródeczku :)
Pozdrawiam serdecznie:)
Jak zawsze u Ciebie pięknie i pysznie i dobrze,że masz tak wspaniałego Tatę:)
OdpowiedzUsuńTatę mam takiego że mogę go nawet w środku nocy obudzić i prosić o pomoc.To bardzo rodzinny mężczyzna i zakochany w Mamie bez pamięci...po tylu latach...
UsuńAle pyszności już robię się głodna hihi :) łał już juka się otwiera a moja dopiero się pręży :)))
OdpowiedzUsuńKusisz nowymi przepisami :) torcik wygląda niezwykle apetycznie :)
OdpowiedzUsuńKiedyś muszę zrobić ten tort, bo juz o nim słyszałam i Ty mi o nim przypomniałaś! Widzę, że Dziecię lubi kalafiorek - u mnie "drzewo" też ma wzięcie i to białe i zielone :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńZnowóż pyszności... mniam...
OdpowiedzUsuńRośliny masz piękne, u nas po ostatnich ulewach bardzo ucierpiały.
Nienajlepszej pogody końca nie widać.
Spokojnej nocy.
Uwielbiam wszystkie ciacha z kremem:)
OdpowiedzUsuńZnów coś ślicznego dziergasz:)
Pozdrawiam Cię serdecznie:)
Nie znałam takiego ciasta.Wygląda baaardzo apetycznie.Jak to dobrze mieć koleżanki blogowe:)
OdpowiedzUsuńKwiaty ogrodowe mogę oglądać bez końca i nie znudzą mi się.Pozdrawiam
Hmm...żebym ja umiała patrząc na Twoje prace pochłonąć Twoje umiejętności....
UsuńSalut Ula,
OdpowiedzUsuńvraiment appétissant ce gâteau, il met de l'eau à la bouche.......
Et les fleurs toujours aussi belles.
Amitiés.Celeste
Ciasto wygląda apetycznie, piękne kwiatki masz w ogrodzie i na szydełku powstaje jakaś super robótka:) pozdrowienia :)
OdpowiedzUsuńCo tam krem... najważniejsze, żeby ciasto SMAKOWAŁO :))) I właśnie sobie przypomniałam, ze dawno kalafiora nie jadłam :)) Robótka świetnie się zapowiada :))
OdpowiedzUsuńMaila Ci wysłałam :P
OdpowiedzUsuńWiem kochana...ale ja jak zwykle raniutko ;)
UsuńTak to juka.Mamy w kilku miejscach w ogrodzie posadzonych po kilka sztuk.Jak rozkwitną w pełni to jakoś to pokażę :)
OdpowiedzUsuńDobrego tygodnia Asiu!
Bardzo Wam dziękuję za taki ogrom miłych słów!
OdpowiedzUsuńDobrego tygodnia Wam życzę!
Ton sac est très joli et j'adore les couleurs que tu as choisi.
OdpowiedzUsuńKimGala