Ciężko mi było wykonać pierwszą echoflower(klik). I to nie z powodu braku umiejętności,a pecha z ciągłym brakiem włóczki.
Najpierw zaczynałam z przepięknej Soprano.Praca stanęła tuż przed wykańczającym chustę borderem.Potem złapałam za Red Heart Soft Mohair i zaczęłam pracę od nowa.No i brakło mi znów włóczki,tyle że ta włóczka była łatwo dostępna.Musiałam jedynie chwilkę zaczekać z dwoma wykończeniowymi rzędami...
No i jest!I prezentuje się tak :)
Miała być piękna sesja w lesie...ale wiatr nie pozwolił...
W międzyczasie wydziergałam również korale...
A dzisiaj raczymy podniebienia klasyczną szarlotką.To ciasto powstało przy współpracy Babci,córki(znaczy mnie) i Wnuczki :)
Ciasto idealnie kruche
1/2 kg mąki krupczatki
1/2 szklanki cukru
cukier waniliowy
3 ugotowane i przetarte żółtka
1/4 kostki smalcu (roztopionego i schłodzonego)
1/4 szkl słodkiej 30% śmietanki
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1/2 margaryny
Szybko zagnieść ciasto i wstawić do lodówki na około 3 godziny.
Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie życząc dobrego tygodnia :)
Chusta piękna:) i wzór i kolor. Korale jakby znajome:)piękne, miłej niedzieli
OdpowiedzUsuńCudna chusta - istne czerwone marzenie :) Korale równie śliczne :)
OdpowiedzUsuńA wiesz, że ja dziś też będę piekła szarlotkę? :)
Chusta piękna i korale super:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńUrszulo- chusta piękna.Moja przesyłka do mnie dotarła- jestem nią szczerze oszołomiona - z zachwytu oczywiście.Nigdy nie przypuszczałabym,że można takie piękne rzeczy wyczarować.Bardzo,ale to bardzo dziękuję : )
OdpowiedzUsuńAż się wzruszyłam...TO JA DZIĘKUJĘ!Dziękuję za zaufanie i za to że doceniasz to co robię :)
UsuńChusta jest piękna! Korale świetne!
OdpowiedzUsuńChusta piękna, mimo pecha...szarlotka, ach jaka pychota :)
OdpowiedzUsuńMoże i były problemy ale liczy się efekt!I jest zachwycający:)))Piękna:))))Pozdrowionka serdeczne:DDD
OdpowiedzUsuńI znowu nie będę oryginalna:):):)Urocza, wspaniała i ta czerwień....
OdpowiedzUsuńTakiego przepisu na kruche nie znam, dość tłustawe
Pozdrawiam w słoneczne niedzielne popołudnie:)
Pięknie wygląda ta chusta i ten kolor:))) a korale cudne oj cudne :)) pozdrawiam cieplutko Viola
OdpowiedzUsuńChusta z kłopotami, ale chyba na dobre wyszło, bo jest przepiękna, wzór urzekający, a korale eleganckie!
OdpowiedzUsuńCudowna chusta! i jeszcze ta piękna soczysta czerwień...pięknaaa
OdpowiedzUsuńNie wygląda na pechową ta chusta, jest wspaniała!!! I korale bardzo ładne. Smacznego :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Mogłaś się zdenerwować, jak włóczki zabrakło, ostatecznie chusta jest przepiękna, a tej z Soprano nie pruj tylko wykończ jako mniejszą.
OdpowiedzUsuńOdłożyłam ją i czekam...w końcu kiedyś włóczkę dostanę ;)
UsuńPiękna... Kocham ten wzór :-) Cieszę się, że po tylu perypetiach i Ty możesz się cieszyć tą chustą :-) Cudo ! Korale śliczne :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Asieńko...bardzo mnie to cieszy :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękna flower-chusta i korale cudowne. Radosne kolorki.
OdpowiedzUsuńMoje kruche też na smalcu, smacznego.
Pozdrawiam.
Czyli nie do końca taki pech...chusta jest wspaniała;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
pech? z taką chustą??? jest super, energetyczny kolor, a wzór... ostatnio przeglądając moje chusty doszłam do wniosku, że podoba mi się nawet bardziej od aeolian i też myślę o kolejnej :)
OdpowiedzUsuńkorale jak zwykle rewelacja :)
Z tymi chustami to jest tak,że one podobają się najbardziej jak wydają się niewykonalne.Każda kolejna już trochę traci na uroku.Dobrze że są "fani" chust,dla których wciąż będą piękne...
UsuńPrzepiękna:) i czerwona.... :) zakochałam się:)..... tylko co mąż na to powie? :)
OdpowiedzUsuńchusta prezentuje sie pieknie pomimo trudnosci z wloczka, a ciachu wyglada pycha, chetnie bym schrupala kawalek :)
OdpowiedzUsuńPiękna chusta!!! Bardzo lubię ten wzór.
OdpowiedzUsuńprzepiękna ta chusta!
OdpowiedzUsuńco tam pech jak takie cudenko wyszlo ;)wiem jak to jest gdy braknie bo ja wlasnie tez czekam na brakujace klebuszki ;)a wzorek chusty bardzo lubie ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie magnolia;)
cudowne dzieło, chusta po prostu zachwyca :) a szarlotkę też bym sobie skubnęła :)
OdpowiedzUsuńWspaniała chusta,może kiedyś i mnie uda się ją wydziergać,śliczne korale:))Uwielbiam szarlotkę:))
OdpowiedzUsuńChusta przepiękna - też się do chusty zabierałam, ale to marzenie ściętej głowy - tym bardziej podziwiam, no i ten kolor ognisty, naprawdę piękne.
OdpowiedzUsuńCuda, cudeńka...chusta piękna...ale te korale! Zwalają z nóg!
OdpowiedzUsuńPrześliczna jest ta chusta. Wzór wydaje mi się nieco skomplikowany, ale przepiękny. Korale niesamowicie wyglądają na tle tej białej bluzeczki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Jaki pech? Takie cuda udziergałaś! Chusta jest zjawiskowa, w cudnym kolorze, a i korale urodziwe ;-) Kwestię szarlotki pominę milczeniem, bo jeszcze chwila do fajrantu i głód doskwiera...
OdpowiedzUsuńŚciskam ;)
Czerwony kolor idealnie współgra ze wzorem :) chusta wygląda FANTASTYCZNIE!!! Widzę, że nawet korale zrobiłaś pod kolor chusty ;) Super!
OdpowiedzUsuń:))) Chusta jak marzenie i to MEGA kobiece :)))
OdpowiedzUsuńZ pechem NIE ma nic wspólnego. Chociaż, zaraz... nie no, pewnie, że pech i to jaki w dodatku nie wiem, czy nie strasznie powszechny... dotyczy nas wszystkich, którzy TAKIEJ chusty NIE MAJĄ ;D :D
moje echo też się doczekało włoczki....ale czasu jeszcze nie:))piekny kolorek...a wykonanie???miodzio!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuń