Niedoskonały,nie perfekcyjny...ale mój własny! Błędów w nim co nie miara!Ja zwykle postawiłam na prostotę i oszczędność w dekoracjach.To przy niezbyt dużych umiejętnościach zawsze się sprawdza.
Kiedyś dawno podpatrywałam TUTAJ (klik) ,ale przekonałam się po tym jak Insomnia (klik) niedawno pokazała jak się zabrać za ten rodzaj ozdabiania :)
No i mam swoje książkowe pudełko :)
Spersonalizowany...
Może być na biżuty...
Może na korespondencję ;)
Albo na....cokolwiek jak np. bardzo wyjątkowa książka kucharska ;)
Swoją drogą...ciężko z tego cennego skarbu skorzystać...ale przyznam ze wiele potraw z tej książeczki chciałabym zrobić.
No i to na tyle dzisiaj...tak na szybko... Pozdrawiam Was bardzo serdecznie i dziękuję za ogrom miłych słów !
P.S.Proszę o pomoc.Przełączyłam się na gogle + i nagle wyświetlają mi się blogi których nie obserwuję...nie rozumiem tego. Dlaczego tak jest?Ja tak nie chcę...dlaczego tak jest?Czy ktoś mi podpowie co mam zrobić?Zrobiło mi się zamieszanie...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Archiwum bloga
-
►
2016
(21)
- ► października (2)
-
►
2015
(22)
- ► października (3)
-
►
2014
(51)
- ► października (1)
-
►
2013
(101)
- ► października (10)
Ja tam żadnych błędów nie widzę! Piekna skrzyneczka!
OdpowiedzUsuńBardzo udany pierwszy raz :) A książka kucharska to prawdziwy rarytas :)
OdpowiedzUsuńPiękność :-)
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cię szczerze :-)
Niestety nie pomogę z gogle+ - u mnie nic się takiego nie wydarzyło...
Pozdrawiam serdecznie.
Ula! Już, już miałam do Ciebie wczoraj maila pisać, ale zabrakło mi śmiałości. Otóż, chciałam do Ciebie zaglądnąć na chwilę i komputer mi powiedział, że Twój blog został usunięty. Sprawdzałam jeszcze kilka razy: to samo. Zimny pot mnie oblał, zrobiło mi się strasznie przykro, ale pomyślałam, że trzeba poczekać do jutra, znaczy do dziś. Ufffff! Ulga:)
OdpowiedzUsuńPo przeczytaniu Twego posta rozumiem, że coś tam w Sieci po prostu na chwilę zwariowało. Dobrze, że znormalniało, choć, jak piszesz, nie do końca. Niestety, za cienka jestem do rozwiązywania problemów informatycznych (gdybym tak w pasie mogła być cienka:)))
A książki pani Ćwierczakowej Ci zazdraszczam. Toż to prawdziwy biały kruk - przedmiot westchnień niejednego mistrza kucharskiego.
Pozdrawiam ciepło!
Chętnie bym Ci pomogła Uleczko ale nie bardzo znam się na tym. Ja mam G+ tylko po to by zwiększyć możliwość dodawania zdjęć. Resztę ignoruję i w ogóle tam nie zaglądam. Jeśli chcesz to popytam syna jak wróci z pracy co z tym fantem zrobić:)
OdpowiedzUsuńSkrzyneczka jest cudna:)
pozdrawiam, Marlena
Skrzyneczka śliczna, a książka - aż mi tchu z wrażenia zabrakło, skarb prawdziwy!
OdpowiedzUsuńZ google+ też miałam przykre doswiadczenia, do tego stopnia, że stary blog w ogóle mi wyparował, zostały jakieś szczątki w postaci tła, szablonu itp, a posty zniknęły! Może ja coś źle zrobiłam, a może to wina tych technicznych nowinek, niezupełnie dopracowanych albo dopracowanych za bardzo... Przymierzam się do nowego bloga (ech, ciężko to idzie...) i za żadne skarby nie skorzystam z rewelacji google+.
Piękna, a najważniejsze, że Twoja własna, przez Ciebie zrobiona:)Ta stareńka książka, to prawdziwy skarb:)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJakie błędy? pięknie! :)
OdpowiedzUsuńCo do google nie przełączam się bo boją się właśnie takich rzeczy ;O
Dla mnie jest perfekcyjny, zapewne mój pierwszy byłby o wiele gorszy!!!
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba!!!
Do google się nie przyłączyłam, ale z tego co wiem pojawiają się inne blogi gdyż on sam wyszukuję ponoć o tematyce zbliżonej do obserwowanych...ech...wolę po staremu;)
Ściskam;*
Pięknie wyszła ta skrzyneczka. Książka to prawdziwy skarb ja bym ja trzymała właśnei w tej skrzyneczce:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
pięknie ozdobiona skrzyneczka
OdpowiedzUsuńSkrzyneczka przecudna, a makowiec z takiego przepisu pewnie nieziemski:)
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze Co ten transfwer wyszedł. Nie wiem czym robiłaś ale jeśli nitro to doskonale bo on nie zawsze się udaje :)
OdpowiedzUsuńUleczko za co się nie weżmiesz wychodzi Ci bardzo ładnie i profesjonalnie! czy jest coś czego nie potrafisz zrobić?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam mila
Ulu miło Cię widzieć:)Moim zdaniem transfer bardzo udany:)
OdpowiedzUsuńHoho, jakie cudne pudełko... skromnisiu Ty... przecież wiadomo, że masz złote rączki ;-))
OdpowiedzUsuńĆwierczakiewiczowej zazdroszczę okrutnie! mam replikę tej książki, ale to nie to samo, co oryginał... Przepisy czyta się jak najlepszą literaturę, nieprawdaż? I ten język... ;-)
Ściskam Cię czule ;)
Jak ja bym ci pokazała mój pierwszy transfer to byś się zdziwiła i doszła byś do wniosku , że twój własny jest perfekcyjny :)Mój się nie nadawał do pokazania a na dodatek zniszczyłam kawał lnu :)Piękne pudełko.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę ci tej cudownej starej książki, też bym chciała taką posiadać i gotować wg przepisów z niej. Pozdrawim cieplutko
Ja tam błędów nie widzę:)
OdpowiedzUsuńZnakomity transfer. Niepotrzebnie doszukujesz się błędów, bo i tak ich nie ma. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCudnie to wyszło, ja też błędów nie widzę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Bardzo ładnie wyszło. Śliczny motyw wybrałaś. I ile cudownych zastosowań :)
OdpowiedzUsuńCudna skrzyneczka!!!pewnie czarodziejska bo taka niezwykła:))Pozdrowionka cieplutkie:)))
OdpowiedzUsuńPudełko wygląda teraz przepięknie, takie tajemnicze wyszło, prawdziwy sekretnik!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Cudne pudełko, ależ Ty masz zdolności...zachwycam się!
OdpowiedzUsuńKsiążka prawdziwy unikat 1911r...do pozazdroszczenia i te słownictwo..."mak wiercić" podoba mi się :)
Pozdrawiam.
ps.wczoraj mnie wyrzuciło z kretesem, nadzieję, że teraz będzie inaczej;)
FANtastyczne to pudełko :) wszystko świetnie dopasowane, a wykończenie grzbietu wprost idealne ;)
OdpowiedzUsuńPudelko wyszlo rewelacyjnie!!! Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDla mnie - sama doskonałość i perfekcja!
OdpowiedzUsuń