W ramach zabawy należy:
- napisać, kto zaprosił nas do udziału w niej (z adresem lub linkiem bloga osoby zapraszającej)
- wymienić 5 kosmetyków, bez których nie wychodzimy z domu (podaj nazwy producentów, możesz też zamieścić zdjęcia)
- zaprosić pięć kolejnych blogowiczek do zabawy.
Wszelkie czynności związane z dążeniem do piękna wykonuję w domu.Są to kremy na dzień i na noc,oraz tonik firmy AA . Zawsze podkreślam oko kredką i cieniem ( INGLOT ) tusz do rzęs Maybelline.I to jest wszystko.Nie używam pudrów,fluidów,podkładów...no tak mam...
Ale jeśli chodzi o to bez czego nie wychodzę z domu to:
błyszczyk Maybelline i perfumki zamiennie.W dzień pochmurny i zimny Lola Marca Jacobsa,ale teraz w coraz cieplejsze dni znacznie lżej czyli Max Mara.I tylko to noszę przy sobie zawsze.No i oczywiście lutereczko ;)
Ale jedno najważniejsze....UŚMIECH ! To jest najlepszy kosmetyk. Bez niego ani rusz ;) Ten to dopiero czyni cuda!
A drobiazgi kosmetyczkowe chciałabym poznać...hmm...
A drobiazgi kosmetyczkowe chciałabym poznać...hmm...
Mam nadzieję ze mnie nie uduszą za to ;)
Się wywiązałam ;) Choć u mnie z tymi zabawami to ciężko idzie...
No to teraz coś zjemy...Na życzenie mojej Córci gołąbki.Wersja bardzo skromna,bo innej moje dziecię nie przyswaja ;)
Nie ma czasu na robótki.Ogród wielki i wymaga ogarnięcia,a do tego Dziecię też domaga się towarzystwa...Więc robótek przybywa bardzo niewiele...
Pozdrawiam bardzo serdecznie :)
Narobilas mi ochoty na golabki.Chyba tez zrobie.Pociesze Cie bo moje dziecie nigdy golabkow w paszczy nie mialo.
OdpowiedzUsuńMoje małe do dzisiaj wierzy że gołąbki nie mają nic wspólnego z mięsem ;)
UsuńGołąbeczki pyszota, właśnie takie z dużą ilością dobrego ryżu lubę.
OdpowiedzUsuńNo...a magnolia, cudna, cudowna, piękne kwiaty niczym porcelanowe!
na pół kilograma ryżu dałam 80 dkg mięsa i przyprawy.Cebulkę małą ,bardzo drobno pokrojoną i podduszoną.Niestety moje dzieciątko nie lubi zbyt dużo widzieć...zaczyna mi odrzucać z talerza,albo nawet odstawić jedzonko.Więc tylko dobrze przyprawiam i tyle :)
UsuńUwielbiam gołąbki, tylko słomiany zapał mam by je zrobić...magnolia cudowna!!! pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa robię z kapusty włoskiej.W smaku są delikatniejsze a dodatkowo liście zdejmuję przed parzeniem.Jest wygodniej i szybciej :)
OdpowiedzUsuńUduszę! ;o))
OdpowiedzUsuńZ Twoich rąk to nawet zginąć mogę ;)
UsuńSalut Ula,
OdpowiedzUsuńj'aime beaucoup cette recette de choux farci, malheureusement je suis la seule à la maison......
magnifique magnolia, cette année ils ont souffert du froid et ils ont moins de fleurs.
Amicalement.Celeste
Mon magnolia un peu endommagé, mais apparemment florissante
UsuńCordialement
mmmmm, pysznie u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńA uśmiech to najlepszy kosmetyk, antyoksydant i antydepresant ;)
Buziolki :*
Ciebie Ewuniu widzę jako zawsze uśmiechniętą osóbkę!
UsuńNie uduszę .... Ale tylko dlatego , że koleżanka Turkisa już to zrobiła :P
OdpowiedzUsuńZemszczę się przy najbliższej okazji , a teraz wybacz oddalam się w celu rzucenia okiem w zasoby mojego opasłego torbiszona ,w którym z całą pewnością znaleźć można śrubokręt , resoraki .... Kosmetyków niet .... A tak poważnie , z całą pewnością kiedyś napiszę post "zabawowy" , niestety nikt nie wie kiedy mam masakrastyczne zaległości wpisowe ....
Pozdrawiam ciepło :)
Twoją zemstę zniosę w każdej ilości!!!
UsuńProszę jednak o nadrobienie zaległości bo naród tęskni!
To podobnie jak u mnie, nie używam zbyt dużo kosmetyków, gołąbki smakowite. Magolia cudnie kwitnie
OdpowiedzUsuńAlez te gołąbki cudnie wyglądają! narobiłas mi apetytu...u mnie dziś mąż produkuje obiad - wiem, że będzi emizeria na przystawkę - tyle zdradził, a co dalej dowiem sie po powrocie z pracy:)
OdpowiedzUsuńa ja zazwyczaj używam brązowozłotej kredki i tusz. pomadek żadko, nie lubię miec nic na ustach:)
Ja kiedyś żartowałam że szminka przeszkadza mi w oddychaniu.Teraz lubię,lubię błuszczyk,z wiekiem się chyba zmienia ;)
Usuńhehehe,moje dziecko własnie zamówiło sobie gołąbki na majowy przyjazd do domu, będę robic za 2 dni:).
OdpowiedzUsuńMagnolia ma przepiękny kolor.Moja dopiero jesienią wsadzona.Mały patyczek tylko sterczy.Chodzę i dmucham, podglądam czy coś puści, chociaż z jednego listka.Będę wtedy wiedziała czy nie zmarzła.Nie mam szczęścia do tych drzewek.To już 3 tu wsadzone.Tak samo mam z rododendronami.Nie chcą dziadygi u mnie rosnąć.
Cześć pracy i niech żyją ogródki:):):)
Na kwitnienie trzeba czekać trzy lata...Nam magnolia urosła za drugim podejściem.
UsuńRododendrony nie mają u nas dobrych warunków,więc odpuściliśmy.One potrzebują trochę cienia i bardzo kwaśnej ziemi.Już nie staramy się o nie.Trudno,nie można mieć wszystkiego...
Niech żyją ogródki-śmierć chwastom!
Ula, naraziłam Cię na wielokrotne ataki rozmaitych dusicieli, sorry:) Na szczęście tylko wirtualne...
OdpowiedzUsuńGołębie we włoską ubrane, bardzo apetyczne - uwielbiam (czego ja nie uwielbiam, chyba tylko cebuli surowej)...
Magnolia cudowna, czyżby to ta nieszczęsna przymrożona, tak okazale rozkwitła?
Pozdrawiam ciepło!
Nie czyń sobie wyrzutów...Wszak sama dusiecieli wybierałam ;)
UsuńMagnolia dopiero się rozpędza...to jeszcze nie wszystko na co ją stać ;)
gołąbkiem się poczęstuje :))) jak nic chyba sama je zrobie :))
OdpowiedzUsuńogród wiadomo cudny ale i pracy wymaga..:)
pozdrawiam cieplutko Viola
Jej gołąbki jak ja dawno nie robiłam, ale mi smaka narobiłaś. Ja sobie dizś kupiłam trochę kwiatków na balkon.
OdpowiedzUsuńMoja magnolia jeszcze w pączkach a gołąbki już jakiś czas za mną chodzą :) oj zjadłabym wszytskie z talerzyka :)
OdpowiedzUsuń