Szaleństwo prawdziwe ogarnęło dzieciaczki...teraz wszystkie dziewczynki uwielbiają Monster High...No może nie wszystkie,ale z całą pewnością duża ich część . Rok temu, jak moje Dziecię zapragnęło mieć jedną z lalek Monster w domu byłam nieco zaskoczona...ale moje Dziecię pewnie jeszcze nie raz mnie zaskoczy ;)
W związku z tym moja Córcia i Chrześnica dostaną piórniki
Moja Bzdurka z Clawdeen Wolf. Przerzuciłam grafikę na pudełeczko,mocno po przycierałam i dorzuciłam napisy.
A Chrześnica z Draculaurą
Bo marzenia dzieciaczków naszych naprawdę cudownie jest spełniać ;)
Nie umiem zrobić zdjęć jak należy.W realu prezentują się dużo lepiej...
Szkoda tylko że plastycznie jestem raczej mało zdolna,bo miałabym ochotę ulepić z modeliny Plastusia do piórnika dla mojej Bzdurki.Jesteśmy po jego lekturze i wiem że Córuś moja byłaby prze szczęśliwa...ale ryzykować nie będę,bo wyszedłby mi żałośnie ;)
Dziś tak tylko króciutko :) Jeszcze na podkręcenie sobie tempa...
Pozdrawiam :)
A mojej córci przeszła już fascynacja lalkami monster high... Przeszła na inne droższe lalki :-))) Teraz marzy jej się lalka pullip, albo coś takiego... Koszmar :-)
OdpowiedzUsuńPiórniki genialne - ślicznie je ozdobiłaś :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Co tam nie dasz rady, dasz! chcieć to móc :D
OdpowiedzUsuńPiórniki super, jak ja byłam mała mój tata drukował nam sitodrukiem różne rzeczy na koszulkach. To był wtedy szał! (dawne dzieje)
Pozdrawiam
O tak dzieciaki potrafią nas zakakiwać:D
OdpowiedzUsuńWspaniały prezent wymyśliłaś. Dostać taki piórnik, gdy Monster High są na topie to dopiero będzie fajna sprawa:)
Masz rację - fajnie jest spełniać dzięcięce marzenia:)
Szkoda,że z dorosłymi nie zawsze jest tak łatwo...
och super ja własnie oststnio usłyszałm o szale na te lale bo jeszcze moja pociecha nie w wieku szałów póki co słoik jej do szczęscia wystarczy lub pokrywka od garnka ale piórniki rewelacja
OdpowiedzUsuńSuper! Piórniki niepowtarzalne, jedyne w swoim rodzaju.
OdpowiedzUsuńMuszę się rozejrzeć za lalą dla wnuszki, jest jeszcze mała, może Monster...
Pozdrawiam serdecznie.
Oj to ja jestem zupełnie nie na czasie. Zatrzymałam się na epoce barbie :)
OdpowiedzUsuńPiękne piórniczki Uleńko :)A co do Plastusia, jak nie spróbujesz, to nie będziesz wiedziała!
Rozkręciłaś się z tym "przerzucaniem" i pięknie Ci to idzie :))) Na pewno obdarowane będą szczęśliwe, pozdrawiam:))))
OdpowiedzUsuńUleczko przecież Ty wszystko potrafisz zrobić ,tylko spróbuj.
UsuńPozdrawiam serdecznie
PS; a jeśli idzie o dodatki na stronę to mieli awarię i dla tego nie mogłam ich wstawić.
O tak i małe i duże panienki lubią Monster High :) moja czyta z pasją książki także w pełni Cię rozumiem :)) a piórniki cudne :) a powiedz mi skąd wzięłaś te nadruki lalek? pozdrawiam cieplutko Viola
OdpowiedzUsuńFajnie,mamusia dobrze zorientowana w tym co u małolatek jest na topie. Ja też byłam mocno zaskoczona jak zobaczyłam ulubienicę mojej córci(Frankie).
OdpowiedzUsuńWięc temat nie jest Ci obcy ;) hihihi
UsuńOj mania ogarnęła dziewczynki to prawda. Ale na mode rady nie ma. A piórniczki bardzo fajniutkie zrobiłaś, na pewno bardzo się spodobają.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Piórniki świetne:)Fajnie mieć taką mamę co wspiera dziecięce fascynacje:)
OdpowiedzUsuńPiórniki prześliczne zrobiłaś, oj przyjemnie spełniać marzenia :)))
OdpowiedzUsuńTroszeczkę z szokowa mnie ta lala hihi nie znam tych klimatów ;) Ale piórniki fajowe stworzyłaś :)
OdpowiedzUsuńUlciu...co za moda dzisiaj na monstery,wampiry,czarownice:)))...ja jednak kocham plastusia:))))...jak z 35lat temu czytałam Ptastusia..to takiego go se ulepiłam i pobiegłam do kiosku po drewniany piórnik....ach co za książka...jak cudownie ,że dzieci nadal do nich siegaja...ale to dzieki takim fajnym mamom jak ty:))
OdpowiedzUsuńWiesz,ja też na początku byłam zniesmaczona wręcz tymi wampirami.Tłumaczyłam jej że będzie się bała takiej lalki...Żebyś Ty widziała jak mnie dziecko przekonywało.Tłumaczyłam że nawet nie pamiętam jak wygląda...a moje Dziecię najukochańsze pobiegło mi narysować.
UsuńA Plastusia lepiłyśmy z plasteliny,ech...nawet kilka już powstało,ale tylko moje dziecko się nim zachwyca ;)Mnie krępuje jak patrzę na to co ulepiłam ;)hihihi
Teraz czytamy Mikołajka.A niedawno ,na moją prośbę ,dostałyśmy od Wychowawczyni mojej Córci całą listę książeczek które warto przeczytać i będziemy powoli realizować.Bzdurka uwielbia jak jej czytam :)
Dawno nie przeglądałam bloga, a tu tyle cudeniek . Wspaniały pomysł z piórnikami, szczęscia będzie co nie miara już widzę te wielkie uśmiechy na buźkach:)))
OdpowiedzUsuńNo cóż nie mam córci więc na lalkach w ogóle się nie znam. Najważniejsze, żeby nasze pociechy miały radość z prezentów, choć czasem trudno mi zrozumieć ich upodobania:))) Pozdrawiam cieplutko. Ania:)
OdpowiedzUsuńpieknie Ci wyszly te piorniki, cudnie jest spelniac marzenia swoich pociech :)
OdpowiedzUsuńNie znam tych postaci, bo moje dziewczę już dorosłe, więc najnowsze mody i trendy mi obce. Ale Plastusia a jakże! Ukochana postać z dzieciństwa. Dobrze, że dalej jest czytany :)
OdpowiedzUsuńMasz rację, spełnianie marzeń naszych dzieci to największa radość w życiu :)
KOCHANY DUSZKU ŚWIETNY POMYSŁ, ŻE TEŻ JA NA TO ROK TEMU NIE WPADŁAM, GDY CÓRCIA BARDZO CHCIAŁA TAKĄ LALĘ. CO PRAWDA NIE KUPILIŚMY JEJ, BO JEDNAK ONE SĄ DOŚĆ DROGIE. ALE JUŻ W TYM BĘDZIE :d. TYLKO U NAS CLEO DE NILE :) MAM NADZIEJĘ, ŻE JEST WŁAŚCIWA. DLA MNIE WYGLĄDA JAK KLEOPATRA ;d
OdpowiedzUsuń