...mi się zebrać do napisania posta. Dlaczego? Oj,żebym ja to wiedziała.
Czas przerwać milczenie ;)
Tym bardziej,że coś tam do pokazania jest.Zrobiłam wszak chustę dla Mamuś mojej...
Spódnica również wydziergana.Teraz trzeba ją zaopatrzyć w podszewkę.Niech mnie tylko leń opuści ;)
W domu bywają słodkości...
Różne...różniste...
Amoniaczki - wspomnienie dzieciństwa :)
50 dkg mąki
8 dkg tłuszczu
12 dkg cukru pudru
1 jajo
2 żółtka
1 białko do smarowania
ok. 1/8 litra mleka
1 dkg amoniaku
gruby cukier do posypania
Zagnieść ciasto,wałkować i wykrawać ciasteczka.smarować białkiem i posypać cukrem.Piec na jasnozłoty kolor.
Był też tort.Nawet się pochwalę że wykonany na zamówienie :)
Bardzo się cieszę,że tak wiele osób pisze się do zabawy w ciemno.Zapraszam nieustająco :)
Pozdrawiam serdecznie wszystkich swoich Zaglądaczy :)
DUŻO ZDRÓWKA!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Archiwum bloga
-
►
2016
(21)
- ► października (2)
-
►
2015
(22)
- ► października (3)
-
►
2013
(101)
- ► października (10)
-
►
2012
(126)
- ► października (6)
Witaj kochana.Zawsze podziwiam Twoje chusty, tym razem zaniemówiłam na widok spódnicy. Po prostu szał. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŚliczna chusta. O takiej spódnicy marzę i marzę, może kiedyś dojrzeję by ją zrobić. Tort wygląda bosko a te jagódki mniam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Piękna chusta dla mamy i świetna spódnica, ale to u Ciebie piękna norma!!! Pozdrawiam i smakuję óczmi :):):)słodkie pyszności! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńChusta jest piękna !!!
OdpowiedzUsuńChylę czoła...
A słodkości...mniam......
Pozdrawiam :)
Ależ oryginalna ta spódnica.Szyj podszeweczkę i noś ją dumnie.
OdpowiedzUsuńZnowu mnie kusisz tym szalem.Już po prezentacji siwej udałam się na poszukiwania odpowiedniej nitki:):):) zablokowały mnie jednak rozpoczete dziergadła(kosztowało mnie to , oj kosztowało aby zrezygnowac:):):)) a tu kolejna.
Ula nie masz lenia, to cosik innego....
No kochana piękne wszystko... ale co ja sie tu dziwię, jakbym nie wiedziała gdzie jestem :)
OdpowiedzUsuńPiekna chusta...
OdpowiedzUsuńA pyszności słodkości to też bym chęętnie spróbowała :-)))
spódnica mnie powaliła :) !!!
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńChusta cudna ,ale spódnica powaliła mnie na kolana boska i jak pięknie wykonana jesteś mistrzem szydełka Uleńko ;-)))
Pozdrawiam
Wracasz pomalutku:)
OdpowiedzUsuńpytanie pierwsze: te cyferki to są foremki takie?
pytanie drugie: robisz ciasta i torty na zamówienie? ( to pytanie poważne);)
z tego wszystkiego zapomniałam,że chusta świetna,piękna,bo gruba:)
Usuńi spódnica też będzie piękna-- szczególnie na Twojej figurze:)
Cyferki to foremki zakupione w TK-max w Częstochowie.Były moim marzeniem ;)
UsuńCiasta i torty na zamówienie robię dla znajomych...
Bardzo mi się spodobała ta twoja spódniczka , mam nadzieję, że na ludziu też będzie! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńChusta piękna, ale urzekła mnie Twoja spódnica, jest rewelacyjna. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńSpódnica piękna i niepowtarzalna.Podziwiam bo mi by brakowało cierpliwości do takiego dużego dziergania.Ja tylko kwiatki :-). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńChusta, to moje marzenie, kiedyś na pewno postaram się ja zrobić. Właśnie tę, semele, najbardziej mi się podoba ze wszystkich chust. A torcicho... aż mi ślina na klawiaturę pociekła :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Ewa
wspaniała chust i jeszcze wspaialsza spódnica (marzy mi się podobna w tym roku, może sobie udziergam:))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko :))
Bardzo ładna chusta i śliczna oryginalna spódnica.
OdpowiedzUsuńGorąco pozdrawiam Dorota
Spódnica jest dla mnie :)
OdpowiedzUsuńNie było mnie Asiu...ale już teraz będę :)
Brak mi słów , robisz jak mistrzyni świata. Podziwiam wszystkie Twoje prace i chylę czoła. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJesteś Ulu jak ta mistrzyni olimpijska w dzierganiu:) Złoty medal Ci się jak nic należy:))) A słodkości tak piękne, że zaczęłam lizać ekran laptopa:))) Ściskam mocno. Ania
OdpowiedzUsuńMatko jakie pyszności!!!
OdpowiedzUsuńUlu jesteś wyjątkową osobą, nie napiszę o cudach szydełkowych, bo wiadomo, ale o torcie. Kto inny mógłby tak pięknie go ubrać...!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Ciebie serdecznie.
zakochałam się w tej chuście! jest boska po prostu! szczerze zazdroszczę Twojej Mamuś..:)
OdpowiedzUsuńzachwyciła mnie spódnicy! jest anielska! a tort O.O, aż mi ślinka cieknie
OdpowiedzUsuńKochana Ulu!Jaka szkoda ,że tak daleko mieszkam od Ciebie:)Takich słodkości bym Ci nie odpuściła:)))Mniam:)Cieszę się ,że jesteś:)))Semele urocza:)a spódnica dech zapiera!!Buziaczki Ulciu:))
OdpowiedzUsuńAleż mi osłodziłaś wieczór!!! Mniam! Miło Cię "widzieć" i miło oglądać Twoje prace. Koronki na spódnicy obłędne.
OdpowiedzUsuńUlko, ja bym nie zmarnowała swojej energii, żeby napisać aż dwa zdania w odpowiedzi Anonimowemu! Nie dawaj satysfakcji tchórzowi. Zablokuj komentarze anonimowe, to moja rada.
OdpowiedzUsuńWszystko jak zwykle zachwycające. Spódnica i chusta - marzenie! W życiu swoim nie popełniłam ani jednego tortu i jestem pełna podziwu! Wygląda przepysznie i bardzo chciałabym mieć to szczęście, by spałaszować jeden kawałek w Twoim towarzystwie :)
Wiesz co Kochanie...tak długo jak będzie pisać to wiem że potrzebuje pomocy.
UsuńA ja mam nadzieję,że kiedyś usiądziemy razem przy ciachu :)
tort ..... nigdy takiego nie widziałam na zamówienie
OdpowiedzUsuńty to przyjmujesz jako komplement? hahahaha
UsuńNie...jeśli istnieje taka możliwość to cie ignoruję.Ty tego nie zrozumiałaś?Biedulka....
UsuńTak. Masz rację. Pomoc potrzebna. I modlitwa. Żeby Pan Bóg jad odebrał i precz wyrzucił, chorą Duszę uzdrowił, boć to przecie jednak Dziecko Boże, choć na razie chore na nienawiść...
UsuńTyle że można pomóc właśnie nie dając satysfakcji, nie reagując na zaczepki. Można pomóc modląc się, przyjmując Eucharystię w intencji człowieka chorego z nienawiści. W ten sposób nie pomagasz, a jednocześnie nie osłabiasz siebie :) Więc ja mimo wszystko namawiam do zaprzestania takiej wymiany zdań. Ona nie pomaga nikomu, a tylko działa jak młyn na wodę... Ale to moje zdanie, oczywiście.
UsuńAniu,Ty masz rację.Już sama nie wiem co jest lepsze.W tym poście było już pięć złośliwości...ja wszystko kasuję,wszystko...a troll i tak pisze.Wiesz jakie ilości są przeze mnie usunięte?Że też się chce tyle u mnie pisać.Jaki jest sens?
UsuńUla, w chorobie nie dopatruj się sensu. Po prostu zablokuj Anonimowych i będzie po sprawie. I módl się codziennie wieczorem za uzdrowienie tej chorej Duszy. Taka moja rada. Zobaczysz, że problem przestanie istnieć. No chyba że pojawią się komentarze z jakiegoś adresu, czego Ci nie życzę.
UsuńUściski!
Ja zablokowałam anonimowych,tylko widzisz ten ktoś sobie wtedy zakłada konta i dalej próbuje mnie ośmieszać.Przegapiła tylko kobieta ten moment,w którym przestały mnie jej brednie dotykać.Pisze,byle pisać.Zatrzymała się na jakimś etapie i nie dopuszcza myśli,że inni idą dalej...
UsuńFajnie, że coś robisz. Piękne rzeczy, lubię białości. Spódnica świetna.
OdpowiedzUsuńPozdrówki.
Śliczne dzieła powstały w czasie, w którym martwiłam się, że zbyt długo milczysz. Teraz jestem spokojna- leń to nic strasznego! Buziaki posyłam:-))))
OdpowiedzUsuńZ pisaniem postów mam tak samo ostatnio ;) ale to, co w tym czasie wydziergałaś, to istne cudeńka :) a słodkości... mniam... wyglądają niezwykle apetycznie :)
OdpowiedzUsuńOniemiałam na widok spódnicy! Jest śliczna. Chusta to również prawdziwe arcydzieło. Torcik jest pięknie zrobiony i z pewnością smakował wspaniale.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Ojeju jak bogato pracowicie i pięknie!
OdpowiedzUsuńSpódnica będzie przebojem tej wiosny, ciekawa jestem jaki będzie kolor podszewki ...
Pozdrawiam i zdrowia życzę.
Cudowna semele :-) Jest idealna.
OdpowiedzUsuńA spódnica... wspaniała!
Słodkościami kusisz niezmiennie :-) Szczególnie tort - ozdobiłaś go doskonale. Połączenie borówek i czekolady.... pycha.
Pozdrawiam serdecznie.
Piękna spódniczka, chusta również:)
OdpowiedzUsuńChusta piękna a spódnica...jestem oczarowana!!
OdpowiedzUsuńśliczna chusta, a spódnica wprost obłędna
OdpowiedzUsuńChusta cudna, a spódnica - marzenie :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że wróciłaś! :)
OdpowiedzUsuńwszystko jak zwykle pięknie, ale (choć ciast nie lubię) tym razem powalił mnie tort! :))) piękny i bardzo apetyczny!
Kolejna śliczna " semele " , urzekła mnie ta chusta w Twoim wykonaniu !!! Podpowiedz proszę ile włóczki na nia zużywasz ?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Irenko,na tą chustę zużyłam około 900 metrów włóczki. Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie :)
UsuńDziękuję :)
UsuńŚliczna chusta i spódnica. Pyszności u Ciebie. Amoniaczki to moje wspomnienie z dzieciństwa. Moja babcia je piekła. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń