A potem za mało,za krótko i jakiś taki niedosyt pozostaje.Czy Wam też się to zdarza?
Ale póki co zaprezentuję najpierw co ostatnio zajmowało moje ręce...
A teraz wytłumaczę mój wstęp...
Piszę tak dlatego,że miałam wielkie szczęście spotkać się Marleną .Długo czekałyśmy na to spotkanie...bo trochę nieprzewidzianych okoliczności po drodze nastąpiło.Ale udało się!
Marlenka zrobiła dla mnie bluzeczkę ;) Patrzajcie i zazdraszczajcie ;)
Ale to nie wszystko! Bo spotkanie nam się "rozrosło" i dołączyła do nas Anita .
Ech,co to jest za szaleństwo jak spotykają się trzy kobietki z tą samą pasją! Szkoda tylko,że czas nam tak szybko umknął...oj,szkoda...
Ale to wydarzenie to jest COŚ ,czym musiałam się z Wami podzielić ;)
Pozdrawiam bardzo serdecznie :)))
Piękne prezenty otrzymałaś, a spotkania w miłym towarzystwie mają to do siebie, że się bardzo szybko kończą, niestety.
OdpowiedzUsuńOj tak, takie spotkania mijają w oka mgnieniu :) Ale wspomnienie zostaje na zawsze :)
OdpowiedzUsuńŚliczne prezenty :)
A i o, co Twoje ręce zdolne zajmowało... no jest co podziwiać, zwłaszcza gdy samemu tak się nie potrafi...
O, właśnie jestem w takim nastroju, jak zaznaczyłaś na wstępie... pudełko obłędne, mogłabym mieć dla niego katar nawet przez całą... ;)))
OdpowiedzUsuńAch pewnie, że zazdroszczę, ale tego Waszego spotkania...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Piękne podsumowanie naszego spotkania, za krótkiego niestety ach.....:)
OdpowiedzUsuńbuziaczki, Marlena
Marlenko,nie chciałam opisywać krok po kroku...tak że och i ach...to co czuję mam w serduszku i niech tam sobie siedzi ;)
UsuńSpotkania robotkomaniaczek są zawsze zbyt krotkie. A prezenty cudne.
OdpowiedzUsuńPiękny chustecznik, aż mnie na decu z makami naszło dzisiaj :) Piękne prezenty :) Pozdrawiam!!!
OdpowiedzUsuńByło na pewno cudownie:)Prezenty piękne. Twojój chustecznik cudo, podobny do mojego....:)Serweta piękna, kiedyś poproszę Cię o wzór ????? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJuż poleciał ;)
UsuńSpotkania takie są super....Pozdrawiam cieplutko pa...
OdpowiedzUsuńTakie spotkania są fantastyczne i jasne ,ze zawsze za krótkie:))Piękne prezenty,piękne dzieła:))
OdpowiedzUsuńmiłe spotkanie i do tego takie cudowne skarby własnej roboty, długi czas będzie co wspominać zapewne:)...
OdpowiedzUsuń:) ja też bardzo lubię takie spotkania :) a pudełeczko z różami jest przepiękne, muszę się też nauczyć takie cuda robić. A Marlena robi cudowne sweterki :P
OdpowiedzUsuńTwoje wytworki jak zawsze piękne. Jak zawsze podziwiam.
OdpowiedzUsuńA takie spotkania są zawsze wspaniałe... i zawsze za szybko mijają.
Piękności! Serdecznie zapraszam do mnie na Candy :) www.coral-amour.blogspot.com
OdpowiedzUsuńZazdraszczam - cudnych prezentów, ale samego spotkania najbardziej :)
OdpowiedzUsuńAle bluzeczka fajna:)Takie spotkanie jak jedna chwila:)!!!było piekne szaleństwo drutowo,koralikowe,nitkowo:))))Katar to przyjemność w towarzystwie tego cudnego chustecznika:D
OdpowiedzUsuńMoc buziaczków dla Ulci:))))
Tak Anitko...ja wciąż nie mogę wyjść z podziwu,jak Panowie wytrzymali nasze spotkanie...DZIELNE CHŁOPAKI!
Usuńcudny chustecznik :)))
OdpowiedzUsuńfajnie tak spotkać koleżanki blogowe
pozdarwiam
Fantastyczne spotkanie!Pozdrawiam Was wszystkie!
OdpowiedzUsuńUla wiem o czym mówisz :) takie spotkania są wspaniałe :)) piekną bluzeczkę i bransoletkę dostałaś ;)) a pudełeczko podoba mi się bardzo:)) pozdrawiam Viola
OdpowiedzUsuńZazdraszczam wszystkiego, choc to nieladnie, ale co tam, my Baby juz tak mamy i pewnie to jakies babsko-genetyczne schorzenie ale nie zlosliwe.
OdpowiedzUsuńRaz udalo mi sie tez spotkac z robotkowo-bratnia-dusza i pogaduszkom nie bylo konca, az nam ciezko bylo sie rozstac, tyle bylo do opowiadania...A wiec rozumiem doskonale ze takie spotkania ciesza ;) pozdrawiam
Zapomniałam o najważniejszym:)Ta piękna lila serwetka jest MOJA:))))
OdpowiedzUsuńNo to zazdroszczę, ale nie prezentów tylko spotkania. Bardzo ubogacają. Ale prezenty też cudne. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPudełeczko ślicznie ozdobiłaś. Serwetka na drutach, to już wyższa szkoła jazdy i kolor ma ciekawy. Prezenty zawsze cieszą, zwłaszcza takie ładne.
OdpowiedzUsuńZazdraszczam, bo jest czego :) A niedosyt po miłych spotkaniach to standard. Aaaaa, i piękny delikatny chustecznik :)
OdpowiedzUsuńPięknie miałaś ręce zajęte :) Chustecznik jak marzenie... taki romantyczny. I jest czego "pozazdraszczać"- zwłaszcza tak miłego spotkania :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Śliczny chustecznik:)
OdpowiedzUsuńWspaniałe prezenty otrzymałaś:) Takie spotkanka są naprawdę super:)
Cudny chustecznik. Prezentów pewno, że zazdraszczam i spotkania fajnego w miłym gronie-pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDrutowa serweta - to jeszcze przede mną - Twoja jest przepiękna!Z jakiej włóczki robiłaś?
OdpowiedzUsuńRobiłam ją z kordonka Filo di scozia :)
UsuńZazdraszczam , oj zazdraszczam.... Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPiękne są takie spotkania.Serwetka piękna, że będę musiała spróbować zrobić na drutach.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZazdraszczam tych blogowych spotkań, oj zazdraszczam... Ja cieszyłam się na spotkanie z Janeczką i jak się okazało, przedwcześnie.......
OdpowiedzUsuńCieplutko pozdrawiam Uluś :***
Lubię druciane koronki, bo są zdecydowanie bardziej delikatne od szydełkowych.
OdpowiedzUsuńPozdrówki.
To prawda...nie chce mi się już wracać do szydełkowych.No...może tylko do Brugijskiej koroneczki ;)
UsuńUleńko,piękne prezenty dostałaś.Jakby to była już Gwiazdka!
OdpowiedzUsuńChustecznik ma cudne przecierki.
Jednak najważniejsze ze wszystkiego są takie spotkania,ekscytujące!
Wspaniałe takie spotkania. Piękności i cudowności pokazałaś. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCudny, niezwykle delikatny chustecznik zrobiłaś. Prezenty przeurocze a chusta...no cóż jak zwykle pierwsza klasa!
OdpowiedzUsuńcudna chusta:-))
OdpowiedzUsuńPozdrawiwm
Wiesz co, Ula?
OdpowiedzUsuńTwoje dekupaże
- czas pokaże -
trafią wkrótce na ołtarze
sztuki.
Boć te maki zmalowane,
kraśne, w czerwieni kąpane
pachną… łąką o poranku, latem, rosą, mlekiem w dzbanku…
A bielona jasno skrzynka jako chustek chatynka
Taka zmyślna, taka zgrabna,
Taka w bieli swej powabna!
Że aż myślę o zamianie
z chusteczkami na mieszkanie :)
...............
Buziaki!