Zaczęłam je rok temu. Zaczęłam niedługo po tym ,jak zobaczyłam je u Kasi z bloga Wszystko :-)
To już nie pierwszy raz Kasia sprawiła ,że zakochałam się we wzorze.
Potem jakoś czas uciekał a ja dziergałam wszystko tylko nie obrusik. Ale jest! Dokończyłam i mam i ja swoją wersję :)
I choć trochę trzeba było czekać i tak mnie cieszy...
Pozdrawiam!
Piekna !
OdpowiedzUsuńJest prześliczny ;)
OdpowiedzUsuńŁadny
OdpowiedzUsuńCudna serweta! I wykonanie jak zwykle mistrzowskie :)
OdpowiedzUsuńIle motków wyszło i z jakich nici robiłaś, Uleńko? Może i ja się skuszę?
Pobyt na wsi sprzyja szydełkowani, bo do haftu potrzebuję laptopa, a tak... szydełko, fotelik pod gruszą, podajnik z nićmi i wio! A wzór bardzo mi się podoba!
Poszły na to dwa motki Filo di Scozia ,takie po 415 metrów ....wielkie motki!
UsuńWzór :)
http://www.ravelry.com/patterns/library/daffodil-filet-crochet-teacloth-c-790
wspaniała praca :) pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńWygląda świetnie!
OdpowiedzUsuńImponujące dzieło, piękny wzór!
OdpowiedzUsuńJest cudowna
OdpowiedzUsuńJest przepiękny Ulciu:))))a schemacik jest dostępny może gdzieś?
OdpowiedzUsuńBuziaczki serdeczne dla Ciebie :)))))
Już znalazłam u Kasi schemacik:)
UsuńAle się szybko uwinęłaś! Nawet zanim przeczytałam komentarz :)
UsuńArcydzielo!!!
OdpowiedzUsuńNawet sobie nie wyobrażasz, jak się cieszę, że Cię zainspirowałam :-)))
OdpowiedzUsuńCudny obrus.
Pozdrawiam serdecznie.
I ja się cieszę ,że podglądam Twojego bloga ;)
UsuńSuperbe !!!
OdpowiedzUsuńAnna
Piękna i bardzo pracochłonna:))
OdpowiedzUsuńPrzepiękna!Ubolewam,ze nie posiadam okrągłego stolika na który można byłoby takie cuda dziergać:))
OdpowiedzUsuńWzór wiosenny i pięknie ją zrobiłaś, będziesz miała cały rok wiosnę w domu, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńprześliczna! nie mogę oczu oderwać :)
OdpowiedzUsuńAch co tam, że długo. Przecież to dla przyjemności, nie na wyścigi.
OdpowiedzUsuńPrzepięknie wygląda. A że długo..., bo perfekcja wymaga czasu ;) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWarto było czekać. Zachwycający.
OdpowiedzUsuńCudny!!! Cudny!!! Cudny!!!
OdpowiedzUsuńJa też go zaczęłam w zeszłym roku.... ale niestety leży... leży... i chyba długo jeszcze poleży, bo ciągle coś innego mam na warsztacie :(
I skąd ja to znam???
UsuńPrześliczny obrus - wzór mam, ale kiedy za niego bym się zabrała tego nie wiem. Ciekawi mnie, czy po przerobieniu każdego okrążenia przerabiałaś w tym samym kierunku, czy odwracałaś robótkę na drugą stronę, bo przy końcowych okrążeniach trzeba to robić, a wtedy nie byłoby widać różnicy w układaniu się oczek.
OdpowiedzUsuńJeszcze raz gratuluję tak pięknego dzieła i serdecznie pozdrawiam:))
Ta serweta nie jest robiona okrążeniami.Robi się kolejne segmenty i łączy razem.
UsuńPozdrawiam :)
Dziękuję za informację - rzeczywiście, po dokładnym przyjrzeniu się na Twój przepiękny obrus (nie przestanę się zachwycać!) i na schemat widać łączenia. Mam ogromną ochotę na zmierzenie się z tą robótką:))
Usuńsame cudowności :-)
OdpowiedzUsuńPrześliczna i na pewno pracochłonna w ostatnich rzędach, ale warta wykonania. Cudo!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Elżbieto kochana....gdybym ja Twój wpis o nieco inaczej przerabianych słupkach zobaczyła,to z całą pewnością tak bym wydziergała ten obrusik.Ale niestety pojawił się jak miałam już dwa segmenty...
UsuńKolejny z całą pewnością zrobię "Twoją" metodą ;)
Jest prześliczna, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękny :)
OdpowiedzUsuńSuperowa pełen podziw ! Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńna stole prezentuje się cudnie-i co za perfekcja wykonania:)) buziaczki:))
OdpowiedzUsuńWOW, rewelacyjna, też bym taka chciała, jakbym umiała sobie zrobić :( oj szkoda że nie umiem, oj zazdroszczę tej serwety w żonkile
OdpowiedzUsuń