Teraz szybciutko dokończę choinkową serwetę i chyba czas na cukierasy z mojego Candy.Muszę je przygotować :)
Wieczorową porą pokazuję moje ulubione śniadanko...tak przewrotnie..a co ;)
Mój parapetowy ogródek warzywny(właściwie pietruszkowo-szczypiorkowy) zaczyna żyć.Na razie nieśmiało...
A ponieważ wszystkie blogi są już bardzo, bardzo świąteczne to pokażę zeszłorocznego aniołka :)
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie.Dziękuję za wszystkie miłe słowa,którymi mnie obdarowujecie :)
Moj blog jeszcze nie swiateczny! :) Swietne jesienne korale:)
OdpowiedzUsuńjeśli to są korale, które można wygrać w candy, to MUSISZ mnie wylosować, słyszysz? M U S I S Z !!! ;)))
OdpowiedzUsuńKorale są piękne.
OdpowiedzUsuńAle tej pigwy to Ci normalnie zazdroszczę jak nie wiem co, bo uwielbiam pigwę do herbaty, a pigwówkę darzę uczuciem wręcz obłędnym :) Uch :)
Dziękuję Ci za odwiedzinki i za opinię na temat nowego blogowego ubranka :)
śliczności..pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTe korale to mnie sen z oka spędzają! No piękni są jak nie wiem!!! Więc proszę żadnej presji nie wywierać na procedurze losującej!
OdpowiedzUsuńAnioł też budzi sympatię, moją dlatego, że strasznie rozczochrany.
A prezentować wieczorem konfiturę (porzeczkową? malinową?) to sadyzm jest:)
Pozdrawiam z Przędzalni Rozmaitości!
korale sa cudnie kolorowe, śniadanko :rozgryzam", aniołka wciąż podziwiam a pigwy i ja zazdraszczam:):):)
OdpowiedzUsuńsuper są te koraliki w ubrankach ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ;)
Jak Ty to robisz, że u Ciebie zawsze apetycznie??? Korale świetne mają "ubranka" a aniołek cudny, inny taki...
OdpowiedzUsuńA jaki będzie tegoroczny???
Pozdrawiam serdecznie :)
Trilli, a u Ciebie jak zwykle piękności i pyszności. Koraliczki ślicznie wyszły, aniołeczek również piękny. Śniadanko wygląda apetycznie, a z tej pigwy to co za pyszności będą, czyżby nalewka?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko i buziaki ślę. Ania:)
Haniu...te czerwone kolczyki u Ciebie to takie jakby świątecznie ;)
OdpowiedzUsuńEwuniu i Aniu z pigwy będzie nalewka,ale i herbatkę smaczną będziemy pili.O ile w herbatce będzie obniżać ciśnienie to w nalewce chyba niekoniecznie ;)
Aniu,Prządko rada wielce jestem że coś co robię się podoba :)
Jolciu...to nic innego jak chrupkie pieczywko z serkiem wiejskim(cotagge) i dżemem malinowym :)
Mazmiko to miłe co napisałaś.Ja lubię fotografować to co jem,ale przygotowuję proste posiłki.Nie lubię "stroić" jedzenia tylko ładnie i schludnie podawać :)
Dziękuję Wam wszystkim :)
aniolek piekny a sniadanko wyglada bardzo smakowicie :)
OdpowiedzUsuńJa zazdroszczę korali! Marzą mi się takie od dawna, ale nie wiem jak się do nich zabrać. Może kiedyś zdradzisz jak to robisz? Oczywiście pojeść też lubię, a herbatki z pigwą to jeszcze w swoim życiu nie próbowałam. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMam cichą nadzieje ze te korale to moje
OdpowiedzUsuńbo są piekne
śniadanko zdrowe i apetyczne
a na naleweczke i cherbatki z pigwy
to na bank przyjade
A fotki to zawsze u Ciebie są zajefajnie
Piękne korale i aniołek cudny. Śniadanko super. U mnie jeszcze nie świątecznie...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZostaje na śniadaniu ;> Pigwa kojarzy mi się nie tylko z aromatycznie doprawioną herbatą ale też z Genowefą ;) korale .... O , te to mają u mnie specjalne względy a Ciebie adoptuję , będziesz mi pięknie drutowała , szydełkowała i piekła ciasta ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
śniadanko mniam.... zaraz nabrałam ochoty na jedzenie - jak zwykle z resztą ;)))
OdpowiedzUsuńtakie korale to moje marzenie, więc ja bym była za pielęgnowaniem presji ;)
Najszyjnik bardzo kolorowy, sniadanko pyszne az sie głodna zrobiłam, u mnie pigwe susze na kaloryferze i potem wszucam do herbatki - pyszota. Aniołek siczny, roslinki ładnie Ci rosną
OdpowiedzUsuńJaki uroczy aniołek ... przesyłam uściski :)
OdpowiedzUsuńOj, od czego zacząć, może po kolei, zdjęcie po zdjęciu :) Korale cudne, zdjęcie śniadanka pobudziło wydzielanie kwasów żołądkowych, zaraz będę musiała coś pogryźć, bo w przeciwnym razie będę gryzła kogoś :D To jest twarożek z dżemem malinowym?
OdpowiedzUsuńCo do pigwy, to mniemam, że robi się nalewka? Nie jestem pewna, bo tak jak w blogowaniu w robieniu nalewek też stawiam pierwsze kroki, W ostatnią niedzielę zrobiliśmy naszą pierwszą nalewkę z dzikiej róży, zobaczymy co z tego wyjdzie...
Trzymam kciuki za ogródeczek albo może niech Twój aniołek nad nim czuwa :)
Pozdrowienia i miłego dzionka!
Bardzo Wam dziękuję :)
OdpowiedzUsuńTak Olimpka...to Twoje korale :)
Monimarce,to nie jest żadna technika.Po prostu powoli ubieram koralika.Staram się jedynie robić to dość dokładnie :)
Olllq umiem jeszcze sprzątać ;) Będziesz ze mnie zadowolona :)
Dudqa w przyszłym roku zrobię i tak z pigwą :)
Joanna również "uściskuję" ;)
Saut,
OdpowiedzUsuńtrès joli collier, et j'aime bien aussi votre ange au crochet.
Et c'est la saison des conserves.....
Amitiés.Celeste
Ojejuśku! Korale prześlicznie Ci wyszły i jeszcze tak je pięknie sfotografowałaś! Szacuneczek! A pigwa to z procentami będzie? Bo ja strasznie z procentami lubię! ;-x
OdpowiedzUsuńMerci Celeste :)
OdpowiedzUsuńKoroneczko...to tak jak ja ;) Będą procenty...będą...
Mniam! :D
OdpowiedzUsuńPięknie. U Ciebie, Trilli droga, zawsze wszystko tak, jak być powinno.. miło, swojsko, pięknie..
OdpowiedzUsuńWspaniale ubrałaś te korale, pyszne masz śnaidanka, u mnie to kawa jest pierwsza... już czuję smak tej pigwówki,
OdpowiedzUsuńKula to jest to, a co za tym idzie korale :).
OdpowiedzUsuńProstota w pięknym wykonaniu technicznym (bo nikt tak nie obrabia korali jak Ty) i pięknym zestawie kolorystycznym.
Na śniadanie, nalewkę, pietruszkę i szczypiorek się zapraszam :).
Jaaakie cudne korale, że też ja nie umiem nic poza szydłowaniem...
OdpowiedzUsuńW aniołku jestem zakochana, ten wyraz oczu;) ta zadziorna czupryna...cudny!
Śniadanko lekkie i smakowite...
A rośliny...odpukać, niech rosną na zdrowie!
oooo...te koraliki piekne sa:)))..a moja pigwa po takich przejściach została zalana spirytusem:))pozdrawiam
OdpowiedzUsuńdżemik z pigwy jest pyszny, w innej postaci nie próbowałam.
OdpowiedzUsuńPięknie, kolorowo i smakowicie jak zawsze.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam :)