Miejsce,które zdecydowanie polecam!!!

Miejsce,które zdecydowanie polecam!!!
WŁÓCZKI KTÓRE POLECAM

czwartek, 29 września 2011

CANDY URODZINOWE !

Organizuję kolejną zabawę u mnie.

Powód....dla mnie ważny bo związany z moimi urodzinami . Mam ochotę z tego powodu obdarować dwie osoby.Mam też sprytny plan...chcę mieć moc życzeń ;) A czego ja sobie życzę i czego Wy możecie mi życzyć?Zdrowia!Tylko tego bardzo potrzebuję .
Wracając do zasad Candy...
Jedna osoba będzie wybrana z chętnych zamieszczających komentarz pod postem,i to będzie główna wygrana . Druga spośród odwiedzających , i będzie to jakiś drobiazg biżuteryjny szydełkowy oczywiście.
A co będzie do wygrania?
Wymyśliłam sobie , że abym i ja dobrze się bawiła to nagrodę dopiero wykonam.A wybór będzie taki :





 trzy  koroneczki  Irlandzkie














lub...






taka koroneczka Brugijska











A ponieważ losowanie jest 27 listopada to dorzucę jeszcze jakieś drobiażdżki Świąteczne , takie np. jak te śnieżynki :)
Zdjęcia koroneczek póki co są z czasopism.Za szydełkowanie zabiorę się w odpowiednim czasie ;)

Chyba że...tak jak się już zdarzyło w jednym komentarzu ktoś woli biżuterię , to nagroda główną będą korale , takie jak w wcześniejszym poście . Nie będą może identyczne(chodzi szczególnie o kształty koralików) ale bardzo zbliżone :)

Wybrana osoba spośród obserwujących klikając tutaj będzie sobie mogła wybrać co chce i w jakim kolorze :)
Zasady wszystkim ogólnie są znane.Czyli komentarz i podlinkowany banerek na bocznym pasku na swoim blogu.
Będzie to dla mnie być może okazja wyszukać jeszcze cudowne miejsca w sieci.Bardzo wiele ich już obserwuję,ale takich magicznych miejsc nigdy zbyt wiele :)

Pozostaje mi  czekać na urodzinowych Gości ;)

środa, 28 września 2011

Kolorowe korale i mitenki

Skończyłam tęczowe korale z mulinek prezentowanych we wcześniejszym poście .Tęcza w zdecydowanie jesiennej tonacji...







































A jako że już czas rano zadbać o łapki pokazuję mitenki ,które wydziergałam z zeszłym roku.Pierwsze to zrobione specjalnie dla Justynki .Zrobiłam jej do kompletu kolczyki.To dość nietypowy komplet ;)

















A drugie ktoś sobie zmówił....















  Biedroneczka sobie spaceruje...
















A taką pięknie zroszoną przez mgłę pajęczynkę spotkałam dzisiaj rano...

Pozdrawiam bardzo serdecznie i dziękuję za wszystkie bardzo motywujące komentarze.

poniedziałek, 26 września 2011

Post dla wytrwałych ;)

Mało bywam ostatnio na blogach...To znaczy oglądam jak zawsze z wielkim zachwytem,ale niestety z braku czasu nie piszę komentarzy :( Postaram się naprawić szybko ten błąd :)

Ten weekend był wybitnie dobry dla mnie.Miałam bardzo wyjątkowych gości.Moje koleżanki blogowe,czyli jola_zola Olenta i Olimpia .W związku z tym więcej czasu spędziłam w kuchni niż z szydełkiem w ręku.
Od Joli oczywiście dostałyśmy prezenty.To jeden z nich






Idealny komplet do wcześniejszego zapiśnika,jak i cudowne dopełnienie dekoracji nowego Bzdurkowego pokoiku :)

Zrobiłam dla dziewczyn ciasto Wawelskie





















CIASTO
20 dag margaryny
10 dag cukru
40 dag mąki
4 żółtka
1 płaska łyżeczka sody
1 płaska łyżeczka pr. do pieczenia
3 łyżki śmietany
Zagnieść ciasto.Podzielić na pół i wyłożyć do dwóch blaszek.wstawić na pół godz. do lodówki
2 słoiczki powideł śliwkowych
20 dag rodzynek
20 dag orzechów
Po wyjęciu z lodówki ciast smarujemy je powidłami.6 białek ubić na sztywno z 15 dag cukru i wyłożyć na ciasta.Na to namoczone rodzynki i orzechy.Piec około 40 min.
KREM
1 szkl mleka
1 kopiasta łyżka mąki ziemniaczanej
1 cukier waniliowy
15 dag cukru
2 żółtka
kostka margaryny
Żółtka utrzeć z cukrem , cukrem waniliowym i mąką ziemniaczaną.Dodać dodać gorące mleko i trzymać na ogniu aż zgęstnieje.Utrzeć z margaryną

Zrobiłam również sałatkę z kurczakiem,papryką konserwową i ogórkiem kiszonym
















A sobotni obiad to wielkie grillowanie :) Pogoda pozwoliła nam spędzić 3 godzinki na słoneczku.Była  sałatka grecka
















Tzatziki,mini kebaby
















Karkówka doskonale przyrządzona przez Olę
















Pieczywo przetarte oliwą,upieczone na grillu i posypane oregano,nic wyjątkowego,ale zdjęcie mi się podoba ;)
















Przy okazji trochę zajęłyśmy ręce













I tak oto powstały pierwsze kwiaty Joli .Są piękne,ale to oznacza że moje juz nie będą pożądane ;(
























 A wszystko przy pięknym głosie  Pani Łobaszewskiej...

Wieczorkiem dla dzieciaków gofry.Bez szaleństw- z domowym dżemem malinowym,cukrem pudrem lub bez żadnych dodatków
















Jola  wprowadziła nas w scrapowanie...Efekty będą u Niej na blogu(na moje nieszczęście ;) )











W każdym razie z pierwszej lekcji zapamiętałam że do scrapowania są potrzebne 3 duże opakowania lodów Algida i kilka drobiazgów ;)
















A w niedzielę...
Zbierałam razem z dwoma parami małych łapek orzechy...




























Dzisiaj wieczorkiem pożegnałam dziewczyny naleśnikami z parówką (zawsze mnie bawi brzmienie tego dania ;) ) i barszczem czerwonym.















To był doskonale spędzony czas :)
W e-świecie można poznać wiele bardzo wartościowych ludzi,mających podobne pasje...
Spotykamy się w realu już nie pierwszy raz.Daje nam to za każdym razem dużo radości i niestety trochę smutku przy rozstaniu ;(

Pozdrawiam każdego kto wytrwał do końca posta ;)

piątek, 23 września 2011

Plany i jesienne spacery...czyli post nie robótkowy ;)

Jeden  z moich kolejnych planów do zrealizowania...

Z tego czegoś powstanie coś dla pani Małgosi,dzięki której wiem, że zupa rybna to odrobina luksusu :)Pani Małgosia gotuje cudowną!Jest w niej 6 gatunków ryb,w tym łosoś,dorsz i mule :) Więcej nie zapamiętałam :(

























A dwa dni temu zabrałam Córcię na spacer po naszym parku....
















Jest tam zabytkowy pałacyk
















Bardzo stary cis-pomnik przyrody
















Przypomniałam sobie jak z siostrą biegałyśmy tam zbierać orzechy włoskie.Takie dzikie,po których są brązowe ręce :)
















No i przyniosłyśmy kasztany i żołędzie
























A potem była zabawa!















Poza tym strasznie zabiegany tydzień...Ale pokój Bzdurki pomalowany!No i teraz mamy lawendowo...do tego różowe i niebieskie dodatki i jest jak w bajce :)


Pozdrawiam bardzo serdecznie :)

czwartek, 22 września 2011

Firaneczki kuchenne

Zrobione pięć lat temu.Górna część ma 3 metry długości.Zrobione z nici MAXI




















Aktualnie niewiele się dzieje...Czas...Czas...Czas...Ale udało mi się przedłużyć życie (rękawy) ulubionej kurteczce Córci.
Próbuję dziergać jak tylko znajdę chwilkę :)


























A indyk trochę się zdziwił jak dotarło do niego , że mimo iż u nas nie ma Święta Dziękczynienia niewiele to zmienia w jego sprawie...
















Te kwiaty to już zdecydowanie jesień...

Pozdrawiam Was bardzo serdecznie i bardzo dziękuję że zostawiacie ślad po sobie w postaci komentarza :)

sobota, 17 września 2011

Podsumowanie tygodnia ;)

Robótkowo działam...No bo jak bez szydełka , kiedy jest się z nim tak zżytym ;) Lawenda musi odpocząć . Tak mi zszarpała nerwy , że skończę ją za chwilkę . Czasem trzeba trochę odpuścić.Aktualnie dzieje się tak.Nici jakieś ,,  znajdki '' ,tępawe w szydełkowaniu niestety . Szydełko nr.0,9. Ale ogólnie robi się bieżnik bardzo fajnie.Korzystam z tego WZORU

Wczoraj działałyśmy decupagowo z moją Bzdurką.Ciapanie szło jej doskonale,współpraca pierwsza klasa ! Niestety w sprawie motywu na przedmiotach gusta nam się nieco rozmijają... Każda układa na podkładkach stołowych swoje typy ;) Jesteśmy w trakcie negocjacji....
















Dzisiaj powstała Kremówka ( przeze mnie zapamiętana jako Napoleonka ) z przepisu  Janeczki
Czterolistna koniczyna oznacza szczęście , a pięciolistna ? Może wielkie szczęście ? Tak czy siak... nie pozostaje mi nic innego jak żyć baaardzo szczęśliwie ;)

Z ogródka....do spiżarni...





























 A to nowy mieszkaniec mojego domu...  Uroczy prawda?

 15 cm tej śliczności  patrzyło na mnie i prosiło zabierz mnie ze sobą... Miałam być obojętna ?
Dodatkowo postawili go na jakimś postumencie z napisem - ,, Anioł miłości i dobroci '' Uwolniłam i anioła i różę od podstawy...a na co jakiś postument?I bez niego sobie świetnie radzi ;)






















 Kwiatuszek dla Odwiedzających :)



Pozdrawiam bardzo serdecznie :)

wtorek, 13 września 2011

Lampka nocna

Zmieniłam wygląd starej lampy :)

































Takie połączenie dwóch moich pasji.Decupage i szydełko.Lampa jest Mamy,a ona uwielbia spękania i nie chciała nic więcej.Klient nasz pan ;)
Korzystałam z tego  WZORU



































A to moje plany.Pan ,, Donosiciel '' przyniósł mi dzisiaj zakupioną w e-dziewiarce włóczkę.Miłością od pierwszego wejrzenia zapałałam po wejściu na bloga Dziergam sobie... ,błyskawicznie ją zakupiłam :)Teraz będę przeglądać wzory,żeby stworzyć jakieś cudeńko na jesień :)
















 A teraz robię sobie nastrój....














Włączam coś odpowiedniego...

Pozdrawiam bardzo serdecznie :)

Archiwum bloga